Tim, Koledzy,
To wywiad trenera Kowala. Udzielił go w swoim imieniu i sam (być może) poniesie jego konsekwencje.
Trener Kowal to nie (cała) Resovia.
Resovia to my kibice, zawodnicy, działacze i trener też. Ale żaden z nas nie może powiedzieć "Resovia to ja" i Resovia nie może ponosić odpowiedzialności za słowa każdej pojedynczego "trybika".
Również prezesi. Mimo tego, że odpowiadają za cały klub, również pośrednio za pracę trenera (w tym wywiady jakich udziela, bo to część jego pracy).
Znam trochę prezesa Górskiego. Kilkukrotnie zamieniliśmy kilka słów o Resovii, siatkówce. Uwierzcie, jestem pewny, że on nie tylko takich słów by nie użył (prędzej takie jak zacytowane przeze mnie słowa Zidana czy Butragueno), ale na ile go znam... "szczęśliwy nie był" po przeczytaniu tego wywiadu.
Z panem Góralem nigdy nawet słowa nie zamieniłem, ale... jakoś tak jestem przekonany, że w jego przypadku jest tak samo jak z prezesem Górskim.
Dlaczego zatem, tak jak pyta Tim "pozwalają na pomiatanie nami?". Myślę, że nie pozwalają. Jestem o tym przekonany.
Dlaczego zatem klub nic z tym nie robi?
Koledzy, na spokojnie, ostatnią rzeczą, którą teraz (godziny przed najważniejszym meczem jak dotąd tego sezonu, tuż przed decydującymi meczami w +L i LM) chciałbym przeżyć to rozliczanie trenera Kowala za ten wywiad... Popieram Leona. Nie psujmy sobie jutrzejszego święta....
No może przedostatnią, ale pewnych rzeczy już nie da się cofnąć...