Jakiś taki w miarę spokojny mecz. Nawet gdy Lubin zbliżał się punktowo, nie odczuwałem zagrożenia wyniku.
Bardzo dobry mecz Kuby Jarosza - pewny.
Gdyby dwa klepnięcia więcej weszły Łukaszowi Perłowskiemu, być może on byłby MVP meczu.
Rossard kąsał zagrywką i atakiem.
Wszyscy zagrali na przyzwoitym poziomie.
Bartek C. (trudne nazwisko) zdobył swój pierwszy punkt.
Lubin zagrał tak sobie.
No i urwaliśmy się ze sznurka, ale lekko to już nie będzie. Do końca sezonu nie będzie lekko.
Pewne stało się tylko, że nie spadniemy z ligi.