Za transmisję piłki nożnej kluby chcą 140 mln PLN. Ile może kosztować siatkówka?
To zależy, jakie się ma kompleksy wobec piłki nożnej.
Nie mam pojęcia jak kształtuje się "oglądalność" siatkówki w stosunku do piłki nożnej. 1:100? 1:10? 1:4? 1:1? 2:1? 4:1? Wiele natomiast można zrobić, żeby ta oglądalność była lepsza.
Pewne kwestie można było i należało zawrzeć w umowie. Czy zostały zawarte? Jak znam życie, niemal wszystko z umowy jest "tajemnicą handlową", czyli "mętną wodą", z której ktoś coś sobie będzie wyławiał.
Ważny problem poruszył Slawko.
Pospekuluję sobie i "pomieszam" problemy reprezentacji z problemami klubów.
Z listu Papkina wynika mi, że oferta TVP została odrzucona, gdyż nie została podpisana przez właściwe osoby. Rozumiem pewną (nawet dość dużą) dawkę formalizmu, gdy oferentów jest 10, 20 lub więcej. Natomiast gdy z góry wiadomo, że oferentów będzie 2 -3, wiązanie samego siebie formalizmem jest zwykłym brakiem rozsądku. Bo co, odrzucę ofertę na 10.000.000 zł a przyjmę ofertę na 5.000.000 zł tylko dlatego, że ta pierwsza zawiera uchybienie formalne? A co mnie kosztuje zwrócić się do lepszego oferenta, by uzupełnił ten brak? Za 5.000.000 zł jestem w stanie nawet osobiście się do niego udać po podpis. Nie będę więc wstawiał do regulaminu zapisów, które mnie samego mogą sporo kosztować. "Niesprawiedliwe"? Ale rozsądne i dopuszczalne prawem, czyli sprawiedliwe, bo wykazujące dbałość o pomnażanie powierzonego mi mienia w postaci praw do transmisji.
Zainteresowanie można wywoływać i tego władze PZPS powinny żądać w umowie. Odpowiednia ilość transmisji (pod rygorem kar umownych), odpowiednie godziny transmisji, odpowiednie programy "przygotowawcze" (studio "przed i po"), a nawet udostępnianie skrótów innym telewizjom,...
Pewnie wokół siatkówki krąży z 1000 osób, które lepiej ode mnie potrafią wskazać odpowiednie reguły postępowania, by zainteresowanie siatkówką zwiększać.
Nie oglądałem reportażu, więc nie mogę się do niego szczegółowo odnieść.
Zakładam, że Papkin ma wiele racji, że w wielu bzdurnych elementach warto jest mieć sprawdzonych dostawców/wykonawców. W wielu specjalistycznych dziedzinach warto stawiać na tych, do których ma się już zaufanie. Jednak transmisje telewizyjne to być albo nie być jakiejś dyscypliny sportu. To finansowa przyszłość tej dyscypliny.
Nowosybirsk musi płacić rosyjskiej telewizji, by ta była uprzejma transmitować mecze LM.
NFL (sport równie "niszowy" jak siatkówka) otrzymuje z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych 7.000.000.000 $ rocznie.
Polska siatkówka jest w tych kategoriach wyżej niż Nowosybirsk i znacznie niżej niż NFL. Władze polskiej siatkówki są w stanie (mimo/dzięki obecnemu zainteresowaniu) poprowadzić ją w jedną albo w drugą stronę. W którą stronę zrobiliśmy krok? A może drepczemy w miejscu?