Leonie!
ad 1.
Opamiętaj się. Przeciwieństwem poprawności (także politycznej) jest chamstwo i buta, które to zjawiska chwilkę później potępiasz. Nie masz dość wszechobecnego prostactwa? Nie masz dość wszechobecnej buty?
Poprawność jest niezbędna do zachowania zasady szacunku dla drugiego człowieka.
ad 2.
Użycie określeń "chamskie zachowanie", "buta", "arogancja" nie jest przejawem braku poprawności, więc nie masz powodów, żeby potępiać poprawność (także polityczną).
ad 3.
W tej części Twojej wypowiedzi występują 2... (wbrew pozorom) bliskie siebie wątki.
Powołujesz się na aspekt ekonomiczny, więc i wyjaśnienie pewnych zjawisk przeze mnie będzie miało ten aspekt.
Otóż, trzeba sobie zdawać sprawę, że i trener Kowal, i prezes Górski pracują "za nasze pieniądze" tylko w pewnej części. Dla uproszczenia przyjmę, że jest to 1/4. W 3/4 pracują za pieniądze Górala (to też pewne uproszczenie, ale dość zasadne).
Od dość długiego czasu (chyba od sezonu 12/13, z krótką przerwą na końcówkę sezonu 14/15) atmosfera wokół Andrzeja Kowala jest taka, że gdyby ta 1/4 decydowała o jego losie, to już by go w Resovii nie było. W tym miejscu nie oceniam, czy to zasadne, czy nie. Po prostu stwierdzam fakt.
Zależność pomiędzy wolą 1/4 a wolą 3/4 jest niemal żadna. Dziwne byłoby, żeby Andrzej Kowal o tym nie wiedział.
No to (z ekonomicznego punktu widzenia) Andrzej Kowal może sobie pozwolić na stratę 1/4. Nie może sobie natomiast pozwolić na stratę 3/4. Nie wiem, po co to Andrzejowi (moim zdaniem, grzeczność, czyli poprawność nic nie kosztuje a może przynosić kapitalne efekty), ale pożegnał się już dawno temu z poparciem tej 1/4 i (niepotrzebnie) daje temu wyraz. Nie stracił natomiast poparcia 3/4.
Honor w biznesie jest rzeczą wielce kosztowną, bo gdyby honor nic nie kosztował, to wszyscy byliby honorowi (i np. nikt nie powoływałby się na przedawnienie w procesie).
Możesz apelować do Bartka Górskiego, ale...
Pod pewnym względem we wszystkich klubach jest podobnie: sponsor jest także większościowym, często jedynym akcjonariuszem. Nawet jeśli umowa sponsorska jest zawarta na kilka lat, to i tak może być w każdej chwili przez sponsora zmieniona. Wystarczy, że zażąda zmiany tej umowy w trybie porozumienia stron. I co, zarząd klubu się nie zgodzi? To natychmiast (albo w dłuższym czasie, bo tu nawet pośpiech nie jest konieczny) zostanie odwołany i zastąpiony zarządem, który się zgodzi. To się nazywa "dobrowolny przymus".
Panek może i chciał zatrudnić dołożyć Grozerowi te 50.000 euro, ale jesli Góral powiedział "Nie!", to dołożyć nie mógł.
Jeśli ktoś postanowi, że spółki Skarbu Państwa wycofają się ze sponsorowania siatkówki (a takie słuchy chodzą), to i Zaksa, i Skra "dobrowolnie" zmienią umowy sponsorskie i zagrają za znacznie mniejsze pieniądze. JW zachował się sprytnie, bo szybciutko podpisał umowy na nowy sezon. I postawił akcjonariusza przed faktem dokonanym. W Resovii by to nie przeszło.
Szkoda, że nie zaapelowałeś do kogoś innego i na własciwym "placu boju", a właściwie "placu dyskusji" (bo przecież argumentuję, a nie atakuję Górala) jestem sam.
Ps. Wiem, że Górala stać na to, żeby mieć głęboko gdzieś moją opinię i moje argumenty.
-----------------------------
Szanowny Gonzo!
Po prostu nie chce mi się argumentować, że "to przez trenera". Ty i paru innych robicie to od lat konsekwentnie i doskonale. Ja nie muszę się do tego przyłączać.
Repres,
to nie ja nadałem kryterium zero jedynkowemu naczelne znaczenie. Trener Kowal stwierdził...zresztą idąc w ślady swojego poprzednika...że liczy się tylko wynik. Dla mnie nie tylko wynik się liczy. Ale skoro już sobie Andrzej narzucił te kryteria i na dodatek zrobił to publicznie to sprawą nadrzędną jest poniesienie pełnych konsekwencji za wynik właśnie. Mamy wynik, czekam na konsekwencje.
Piszesz 1/4 do 3/4. Cóż, dałeś się wkręcić w ten sam płytki aspekt ekonomiczny, co nasz zarząd, choć przez całe lata odżegnywałeś się od takiego myślenia. Krótkowzrocznością jest myślenie, że ten kto dziś płaci najwięcej, będzie to robił ciągle, a na dodatek jest jedynym, który może to robić na taką skalę. To trochę tak, jakby dla Biedronki nie liczył się pojedynczy klient tylko klient w swojej masie całkowitej. Otóż gdyby nie jednostka nie byłoby masy. Nie dbanie o jednostkę jest głupie.
A poza tym...zdajesz sobie sprawę z tego, ilu możemy mieć jeszcze w bliższej, bądź dalszej perspektywie, takich Adamów Górali w tej...1/4? Jeśli my mamy być...poprawni, to mamy też prawo oczekiwać, że ludzie, z którymi chcemy współpracować też tę poprawność będą zachowywać!
Życie uczy pokory. Znowu podam z niego przykład. Przychodzi klient i zawraca Ci głowę jakąś pierdołą. Nie masz czasu mu pomóc albo...nie opłaca Ci się. Niby zero konsekwencji. Nawet korzyści, bo mogłeś zająć się tym, czym naprawdę kalkuluje się zająć. Proste, jak to.
Ale wielokrotnie już zdarzyło mi się, że pomagając temu klientowi...zupełnie przez przypadek...czasami po wielu latach...koszt tej pomocy zwracał się kilkukrotnie.
Jeśli trener Andrzej Kowal myśli krótkowzrocznie, nie wykonuje wyniku, który, jak sam stwierdził, jest najważniejszym, a może nawet jedynym wyznacznikiem jego pracy, na dodatek w sposób arogancki obraża swoich klientów i brnie w taki styl coraz głębiej...to moim zdaniem bardzo mocno szkodzi interesom klubu. Niestety.
Powściągliwy byłem do końca sezonu. Twoje założenie, żeby dać se spokój ze zwalnianiem Andrzeja, miało swój słuszny cel. Ale czas pokazał, że to założenie się wyczerpało i...ubolewam nad tym...nie przyniosło oczekiwanego efektu. Brnięcie w kolejny sezon z Andrzejem Kowalem w roli trenera Resovii staje się na potęgę szkodliwe. I dla Niego i dla Klubu. Być może będzie tak, jak przypuszczasz...Adam Góral zrobi nam na przekór i pokarze, kto tu rządzi. Tym samym zrobi też na złość Kowalowi i Klubowi.
Być może taktyka softowa zachęciłaby naszego Dobrodzieja do zmiany. Być może...tego nie jestem w stanie przewidzieć, bo nie siedzę w głowie Górala. Jednak i Ty i ja, i wielu obecnych na tym Forum wiemy, że termin zaraz po sezonie, jest jedynym i najlepszym na dokonanie tej zmiany. Potem będzie znowu za późno.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. To, co napisałem powyżej, w żaden sposób nie stanowi namowy do chamskiego, wulgarnego, aroganckiego i bezczelnego w swojej formie wyzywania, zwalniania, obrażania Andrzeja Kowala. Proszę, by każdy, kto w przypływie emocji, czy złości zamierza wywalić wiadro pomyj na Naszego Trenera...zanim to zrobi...przypomni sobie, ile radochy i dumy mieliśmy dzięki pracy Andrzeja Kowala w Naszej Resovii. Na to, co udało się stworzyć Andrzejowi czekaliśmy wiele lat. I oby nie okazało się, że ponownie znaleźliśmy się w okresie takiego oczekiwania.