Masłowski zawodzi, ale Rusek wcale lepszy nie był. Odkąd KK kazał wstać kibicom to przegraliśmy wygranego seta.
Nie pamiętam sytuacji, żeby po "wszyscy wstają, pomagają" to pomogło, a takich jak dziś było już wiele. Nie wiem z czego to wynika, bo jakoś przesądny nie jestem, ale tak było wiele razy z dzisiejszym meczem włącznie. Może zawodnikom pęta to nogi, chociaż nie przypuszczam, by to zauważali gdy jest końcówka seta i wynik na styku. Tak więc klubie kibica, jeśli chcesz w secie wbić ostatniego gwoździa do trumny drużyny, to krzycz "wszyscy wstają, pomagają". Pomoże - rywalowi.....
Co do Masłowskiego - jest tragicznie, dramatycznie i beznadziejnie słaby. Do poziomu siatkarskiego taty którego bardzo dobrze pamiętam z występów w Resovii brakuje mu....... właściwie brak mi słów..... inny świat. Najgorsze jest to, że u niego nie widać żadnych postępów, a wręcz wydaje mi się, że się uwstecznia. Libero którego czasem w przyjęciu zagrywki kryją przyjmujący. I żeby tymi przyjmującymi byli np. Antiga i Lotman. Nie, są to Śliwka i Rossard, którzy sami w tym elemencie orłami (delikatnie mówiąc) nie są. Jeśli prawdą okaże się, że na libero przyjdzie Soji, to w przypadku jakiejś kontuzji na środku limity biednego Rossarda przyspawają do ławy, bo wyjście z Masłowskim to samobójstwo.