No i wyszła bardzo udana audycja. Dla mnie wielce ciekawa. Dyskusji pewnie nie będzie, bo żadne skandale nie zostały ujawnione.
Można było dowiedzieć się sporo o pracy sztabu trenerskiego. Jeśli ktoś myślał, że praca trenera sprowadza się do motywowania zawodników, to chyba się rozczarował. Nawet tak (nie oszukujmy się) niepoważna (acz kosztowna) dziedzina życia jak siatkówka ma jednak swoją fachową stronę.
Motywowanie zawodników... Przypomnę taką historyjkę (wiem, że już ją przytaczałem, ale są nowi forumowicze):
Bylo to w latach 80-ych XX wieku. Biegałem po bieżni wokół boiska Resovii (kończyłem swój trening), a na boisku, przed meczem sparringowym rozgrzewały się zespoły Resovii i Zelmera. Grającym trenerem Zelmera był niejaki Zdzichu Napieracz - postać znana w rzeszowskiej piłce. Akurat przystanąłem i usłyszałem jak trener Napieracz motywuje swoich zawodników przed meczem. A brzmiałoto tak (cytuję z pamięci): "Panowie, gramy, bo szkoda by było, żebyśmy z takimi ch... przegrali".
Nie pamiętam jakim wynikiem skończył się ten sparring (chyba Zelmer wygrał 1:0 w czasach, gdy Resovia walczyła o Ekstraklasę, a Zelmer grał chyba w III lidze, która to liga była naprawdę III ligą), ale ta wysublimowana kwintesencja motywacji tak mnie ubawiła, że pamiętam ją do dziś. I okazała się skuteczna
Jeśli jakiś trener ma problem z motywowanie swoich zawodników przed meczem, gorąco polecam patent Zdzicha Napieracza: łatwy do zapamiętania, łatwy do nauczenia się (nawet przez trenerów zagranicznych, którzy polskiego ni w ząb) i niezwykle skuteczny. Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg