Autor Wątek: Andrzej Kowal ponownie trenerem naszej Resovii!  (Przeczytany 112012 razy)

Greg

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 214
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #370 dnia: Marca 13, 2018, 20:39:42 pm »
Brawo Panie Trenerze, rozpracowałeś ich, drużyna prezentowała bardzo wysoki poziom dosłownie jakby się pierwszy raz widzieli takie zgranie.
« Ostatnia zmiana: Marca 13, 2018, 20:41:14 pm wysłana przez Greg »

A :)

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 5372
  • Semper fidelis
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #371 dnia: Marca 13, 2018, 22:29:19 pm »
Nie oglądałem meczu, ale proszę opiszcie mi czy wyrafinowana taktyka serwowania flotem jaką trener Ogonowski zapowiadał w jednym z wywiadów przed meczem nie zdała egzaminu? ponoć rosjanie słabo przyjmują jak mówił, a flota to już wyjątkowo udaje im się odbić w punkt.
Jak było w tym elemencie - z góry dziękuje.
Jak myślisz, po wyniku. Czy nasza taktyka zdała egzamin?

Dodam tylko, iż niemal połowę punktów mamy po błędach przeciwnika.

Tim

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 768
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #372 dnia: Marca 13, 2018, 22:31:38 pm »
Jak myślisz, po wyniku. Czy nasza taktyka zdała egzamin?

No tak, ale czy w trakcie meczu były próby zmiany tej taktyki na mocny serwis z wyskoku czy trwali w tym z góry przegranym założeniu?

mediolan8

  • Malkontenci
  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 812
  • Sektor: X
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #373 dnia: Marca 13, 2018, 22:37:15 pm »
No tak, ale czy w trakcie meczu były próby zmiany tej taktyki na mocny serwis z wyskoku czy trwali w tym z góry przegranym założeniu?

 ;D ;D ;D
halo ziemia, trenerem jest Kowalenko = Don Kichot jak to piszą na innych forach i giermek Sancho = Ogonowski, także bez szydery mi tu z tych dwóch Panów  ;D
Prezes-Ignaczak

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #374 dnia: Marca 13, 2018, 22:39:20 pm »
Jaki mamy skład było wiadomo zanim zaczęto sprzedawać karnety. Czego się spodziewaliście? Że trener Serniotti zrobi z tego składu jakąś petardę? Przecież to był typowy "optymizm kibica".
Rozumiem podkreślany "optymizm kibica". Sam się nim kieruję i będę kierował. Ale nie rozumiem tego, żeby przynajmniej od czasu do czasu nie zdać sobie sprawy z realiów.
Powtórzę: i dla Serniottiego awans do "6" w +L byłby sukcesem, i dla Kowala będzie to sukces. Przejście Biełgorodu byłoby nie tylko sukcesem, ale wręcz sensacją.
Trochę realizmu w forumowych ocenach.
-------------------------------------
Jestem zniesmaczony dzisiejszym meczem o tyle, że nie mieliśmy żadnego pomysłu na grę. Ot, przyjechaliśmy, weszliśmy na parkiet, poodbijaliśmy piłkę i tyle. Wykonanie? Jak zwykle.
Są mecze, w których wykonanie powinno być niezwykłe. Ten do takich należał. Nie damy rady pokonać Biełgorodu, gdy zagramy "jak zwykle", bo jesteśmy na to za słabi.
Różnica wzrostu wynosi pewnie z 10 cm na naszą niekorzyść. Jaki mamy pomysł, żeby to zniwelować, gdy nasi rozgrywający...
Przy przyjęciu 42%/20% Rosjanie robią na nas 12 punktów blokiem. Dużo.
Przy rosyjskim przyjęciu 23%/9% nie mamy ani jednego bloku punktowego.
Naszego potrójnego bloku doczekałem się dopiero w III secie (może coś przeoczyłem), a i tak Kuba Jarosz źle ten blok ustawił. Jakoś nie nadążyliśmy zorientować się, gdzie pójdzie piłka. A gdzie mogła iść? No i ten trzeci ani w bloku, ani w obronie. Jakoś nie zauważyłem, żeby cokolwiek obronił. Może byłem nieuważny.
Czy wyciągnęliśmy jakieś wnioski po porażce w Gdańsku? Tam też przeciwnik był wyższy o 10 cm (przyjmujący i atakujący). Przy przyjęciu Gdańska 37%/22% nie postawiliśmy zbyt wiele potrójnych bloków. Takie gapcie jesteśmy. Jakoś nie zdążamy.
Czy ktoś pomyślał, żeby przynajmniej w I secie kłaść Rosjan na parkiecie? "A po co? Przebijemy się!" To dostaliśmy 4 punktowe czapy i skończyła się parada. A Biełgorod nie miał się czym zmęczyć.
-------------------------------
Przed nami rewanż.
Kto zechce, ten przyjdzie.
-----------------------------
A teraz trochę wspominków.

W ubiegłym sezonie na 30 meczów rundy zasadniczej przegraliśmy 5 (w Lubinie, w Jastrzębiu, z Katowicami, w Gdańsku i z Jastrzębiem). Resztę wygraliśmy. Zakończyliśmy RZ na 2. miejscu, wygrywając dwukrotnie z Zaksą i dwukrotnie ze Skrą. Z LM odpadliśmy po dość zaciętym dwumeczu. Nie przeszkadzało narzekaczom to, że kontuzjowany Schmitt nie wrócił na mecze o medale. Podobno "nie mieliśmy stylu". Narzekania i odżegnywania się od Resovii było od groma.

Wspominków ciąg dalszy. Sezon 10/11. W PCEV (z Grozerem w składzie) przegrywamy półfinał z Sisleyem Treviso. Na wyjeździe przegrywamy 1:3. U siebie (bilety nie były za darmo) prowadzimy 2:1, ale przegrywamy IV seta. Przed półfinałem +L wypada nam Grozer i przegrywamy z Zaksą (w Kędzierzynie coś pograł, ale słabo). Grozer wraca na mecz o brąz i wygrywamy.

Co klub wtedy zrobił, żeby przyciągnąć ludzi do siebie? Wymienił dwóch rozgrywających, dwóch przyjmujących, atakującego i środkowego. Zostawił światowej klasy atakującego i przyjmującego. Wymienił też trenera Travicę na trenera Kowala.
Co klub zrobi w przyszłym sezonie, żeby przyciągnąć ludzi do siebie? Z pewnością nie zostawi w składzie światowej klasy atakującego i światowej klasy przyjmującego. Jak myślicie, dlaczego? Nie, nie dlatego, że nie chce ich zostawić.

To zamiast się dąsać, może pora oprzytomnieć? Ostrzegałem, że lepiej to już było. Nie mam bladego pojęcia, kiedy dorobimy się w składzie światowej klasy atakującego i światowej klasy przyjmującego i nie ma się co obrażać na tę przykrą rzeczywistość. Leona w Resovii nikt nie planuje. Też tego żałuję, ale mogę z tym żyć.

Wspominków ciąg dalszy.
Sezon 12/13. W rundzie zasadniczej na 18 meczów przegrywamy 6, czyli 1/3. Tę statystykę poprawiamy sobie w ostatnich 5 kolejkach, w których przegrywamy tylko raz. Później zdobywamy mistrzostwo Polski.
Dziś mamy rozegranych 25 meczów. Przegraliśmy 10. Jeśli w ostatnich 5 kolejkach wygramy 5 meczów (Bydgoszcz, Warszawa, Katowice, Będzin, Szczecin), to też przegramy tylko/aż 1/3 meczów. Niemożliwe, żebyśmy wygrali te 5 meczów? A jeśli tak się stanie? Załóżmy, że 3 z tych meczów wygrywamy po 3:2. Nie ma awansu do "6". A jeśli wygramy wszystko za 3 punkty, awans jest.

Czym klub przyciągnie kibiców na finał PCEV? Pewnie niczym, bo finału nie będzie. A jeśli będzie? Kibiców sukcesu z pewnością nie zabraknie. I zapłacą. Podpromie będzie pełne.
Ale spokojnie, spokojnie - Biełgorodu nie wyeliminujemy. Jesteśmy na to za słabi. Finału nie będzie, więc nie ma co śpieszyć się z rezerwacją miejsc.
Delikatnie mówiąc, żałosne są te nieustanne deklaracje o nieprzychodzeniu na Resovię.  To, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą wiadomo od wieków. Tych, którzy nie przyjdą przyciągnie później tylko jedno - sukces. Bo przy sukcesach na kibiców sukcesu zawsze można liczyć.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

biperion

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1942
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #375 dnia: Marca 13, 2018, 22:58:50 pm »
To, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą wiadomo od wieków. Tych, którzy nie przyjdą przyciągnie później tylko jedno - sukces. Bo przy sukcesach na kibiców sukcesu zawsze można liczyć.

Straszna generalizacja, znam wiele osób które regularnie chodziły na Rosir i przestały chodzić na Resovie, bynajmniej o sukces czy jego brak tutaj nie chodziło.

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #376 dnia: Marca 14, 2018, 01:18:04 am »
To nie jest "straszna generalizacja". To raczej brutalna prawda. A co, te osoby nie przyszły na finał ligi w 2015 roku? A może później przestały chodzić? Były na F4 LM w Krakowie? Przecież było tam około 12.000 kibiców Resovii, oczekujących na sukces. Przyszli pooglądać Zenit Kazań? Jakoś na finale KMŚ'17 nie było kompletu, a Kazań grał.
Chodzili na ROSiR a nie chodzili na Podpromie?
Prawda jest taka, że jeśli jakimś cudem awansujemy do finału +L lub PCEV, to nikt z dzisiejszych zniesmaczonych nie użyczy swojego karnetu.
-------------------------
Wspominków ciąg dalszy.
12 lutego 2008 r. przegrywamy w Rotterdamie, w 1/4 CC: Ortec Rotterdam Nesselande (NED)-Asseco Resovia SSA Rzeszów (POL)   3:0   (25:18, 25:20, 25:19). Delikatnie mówiąc, dostajemy łomot.
W rewanżu (u siebie) wygrywamy:  Asseco Resovia SSA Rzeszów (POL) -Ortec Rotterdam Nesselande (NED)3:0 (25:16, 25:20, 25:16) i "złotego seta" 16:14. Sprzedajemy Holendrom większy łomot niż ten, który od nich dostaliśmy. Awansowalibyśmy nawet, gdyby decydowały małe punkciki. I to przy tak sromotnej przegranej w Rotterdamie.
"Nic dwa razy się nie zdarza"? Zdarza się. Przypomnę mecze o brąz z Zaksą (0:2 w meczach, 0:2 w setach i 17:23 w III secie; kibice sukcesu już wychodzili z hali) i półfinał z Zaksą (0:2 w meczach, 0:2 w setach i 16:19 w III secie).
Czy wygramy, czy awansujemy na Podpromiu z Biełgorodem? Chyba nie, z naciskiem na "chyba". Jeśli awansujemy, Podpromie i tak odleci, nawet gdyby na mecz przyszło 1.000 kibiców. Ci, którzy przyjdą, dadzą sobie szansę na odlot. Ci, którzy nie przyjdą, sami się tej szansy pozbawiają. Ich wybór. Marne szanse? W totolotku prawdopodobieństwo trafienia "szóstki" wynosi 1:13 983 816, a mimo to ludzie grają. Dają sobie szansę.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

A :)

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 5372
  • Semper fidelis
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #377 dnia: Marca 14, 2018, 02:30:38 am »
Repres, nie za bardzo wiem do czego zmierzasz. To że kiedyś było lepiej to fakt. Ale były czasy iż było i gorzej.

Ja się w tym wszystkim pogubiłem. Nie wiem co to jest za Resovia. Minęło pół roku i dalej jestem w tym wszystkim zdezorientowany. Widziałem wspaniałe mecze jak ten w Kędzierzynie czy u nas z Jastrzębiem czy Lubinem. Ale widziałem też mecze gdzie zagraliśmy straszną bryndzę. I dalej nie wiem co my gramy. Gorzej, iż zespół pewnie też nie wie. Produkt sportowy podlega ocenienie jak każdy inny produkt. Kiedy jest dobry to chwalimy a kiedy jest zły to krytykujemy. Bez wątpienia kilka ostatnich meczów było złych. Szczęście w nieszczęściu, iż były to mecze wyjazdowe.

Kibice kupując karnety mieli pewne oczekiwania. Oczywiste jest, iż w czasie zakupu karnetu było zapowiedziane, iż puchar Cev jest płatny. Każdy miał tego świadomość. Nie mniej jednak, w miarę rozwoju sytuacji na parkiecie kibice "poczuli" (uczucie subiektywne), iż puchar Cev i przeciwnicy jacy się nam trafiają nie są warci ceny, która klub sobie życzy. Więc wielu po prostu odpuścili. Z tyłu głowy należy mieć też fakt, iż nasze karnety są najdroższe w Polsce a zbudowana drużyna nie jest adekwatna do tego. W końcu sam piszesz, iż awans do 6 to będzie sukces. Po pierwszym meczu w pucharze Cev, który powinien być sygnałem ostrzegawczym iż coś jest nie tak, wielu kibiców oczekiwało iż klub wycofa się ze swojej decyzji i da swego rodzaju "rekompensatę" za słabą drużynę właśnie w postaci wejściówek na puchar. Zwłaszcza, iż potencjalni rywale to były drużyny anonimowe, które nijak były w stanie ściągnąc tłumy na Podpromie. Klub jednak nie wykonał gestu dobrej woli i z konsekwencją godną lepszej sprawy uparcie sprzedaje bilety. Niestety, każdy mecz w Pucharze Cev to wizerunkowa katastrofy dla siatkówki w Rzeszowie. Jako, iż mecze transmituje Polsat w świat idą puste trybuny.

Ponieważ klub, postawił na warunki rynkowe przy sprzedaży pucharu Cev to i zderzył się brutalnie z prawem popytu i podaży. Po dzisiejszym, a i zapewne po kilku innych naszych występach, mało osób zakłada korzystny wynik w rywalizacji z Rosjanami. Drużyna prowadzona przez trenera Kowala nie wspiera w tym zakresie klubu. Gdyby, ich wynagrodzenie było uzależnione od sprzedaży biletów to by praktycznie grali za darmo. Niestety marketing u nas sobie leży odłogiem i nie widzę jakiś wielkich akcji marketingowych, które by promowały mecz i zachęcały do zakupu biletów. Chyba że coś przeoczyłem. Widział ktoś plakat promujący mecz na mieście? A mecz jest za tydzień. Przed pierwszym meczem była szansa na dobrą sprzedaż. No ale był w międzyczasie Radom i Olsztyn. Po meczu w Rosji sprzedaż wszystkich biletów będzie graniczyć z cudem. Sobotni mecz ze słabą Bydgoszczą niewiele tutaj zmieni. W drużynie rosyjskiej grają znani siatkarze. Pewnie lepsi niż u nas. A nikt nie jest masochistą, aby płacić za mecz w którym Rosjanie będą się "pastwić" nad nami. Życie pisze co prawda różne scenariusze i czasem Dawid wygrywa z Goliatem, nie mniej w większości przypadków góra jest ten silniejszy.
« Ostatnia zmiana: Marca 14, 2018, 02:52:57 am wysłana przez A :) »

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #378 dnia: Marca 14, 2018, 09:02:15 am »
Do czego zmierzam? A tak sobie dyskutuję z pewnymi mitami.
Zgodzę się z Tobą, że widowisko sportowe ma swoją wartość rynkową: za sukces kibice zapłacą, za porażki nie zapłacą.
Kłopot w tym, że sport to zarówno sukcesy jak i porażki.
Zgadzam się z tym, że nasze karnety powinny być najtańsze na świecie.
Ja się w tym wszystkim pogubiłem. Nie wiem co to jest za Resovia. Minęło pół roku i dalej jestem w tym wszystkim zdezorientowany.  W drużynie rosyjskiej grają znani siatkarze. Pewnie lepsi niż u nas. A nikt nie jest masochistą, aby płacić za mecz w którym Rosjanie będą się "pastwić" nad nami. Życie pisze co prawda różne scenariusze i czasem Dawid wygrywa z Goliatem, nie mniej w większości przypadków góra jest ten silniejszy.
No właśnie. Przyjeżdżały słabe drużyny, nad którymi pastwiliśmy się - było źle. Przyjeżdża mocna drużyna, która będzie się pastwić nad nami - to też źle.
Myślę, że nie tylko Ty się w tym wszystkim pogubiłeś.
Do czego zmierzam?
Ano do tego, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Zmierzam do tego, że jeśli jakimś cudem wygramy z Biełgorodem, wszystkie bilety na finał będę sprzedane.
Zmierzam do tego, że jeśli jest sukces, to na kibiców sukcesu można liczyć.
Tak sobie obserwuję naszą rzeczywistość i dzielę się spostrzeżeniami z tymi, którym chce się to czytać.
Obserwuję Resovię i to, co wokół niej się dzieje. Obserwuję Polskę. Obserwuję naszą mentalność.
Dla mnie to normalne, że za widowisko sportowe muszę zapłacić. Niczego z Resovią nie robię po to, żeby osiągnąć jakąś korzyść finansową. Dla mnie to normalne, że sport jest widowiskiem ogromnego ryzyka. Dla mnie to normalne, że chcąc cieszyć się ze zwycięstw, muszę się nauczyć przyjmować porażki.
Dla mnie to normalne, że w pewnych godzinach autobusy miejskie jeżdżą niemal puste, a w innych godzinach są przepełnione. Dla mnie to normalne, że za jazdę autobusem (nawet tym niemal pustym) muszę zapłacić, a dzieci płacą połowę ceny. Cieszę się, że ten autobus jedzie. Może kiedyś autobusy będą za darmo. Ale chyba nie ma darmowych autobusów. Za każdy autobus ktoś musi zapłacić. Jeśli ten ktoś dopłaca do mojego autobusu 3/4 ceny ze swojej prywatnej kieszeni, nie będę narzekał, że autobus jest mało luksusowy i nie będą żądał, żeby był za darmo. Mogę się wypiąć na taki autobus, ale wtedy ten, kto dopłaca zlikwiduje ten rozkład jazdy i będę dymał na piechotę. Z tym (a właściwie "bez tego") też się da żyć.
« Ostatnia zmiana: Marca 14, 2018, 09:04:49 am wysłana przez repres1 »
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

guer1

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 68
Odp: Odp: Półfinał pucharu CEV: Biełogorie Biełgorod - Asseco Resovia
« Odpowiedź #379 dnia: Marca 14, 2018, 11:06:52 am »
Pytanie czy w przyszłym roku takich zawodników będziemy mieć? Zdarzenie przyszłe, niepewne. Pewne za to jest, że znowu u nas będą najdroższe karnety ;)