Mi też bardzo nie podobały się gwizdy podczas prezentacji. Mamy swój styl i bez względu na to jaki "styl" próbują narzucić nam inni, nie powinniśmy zniżać się do ich poziomu. Bo kto ma dyktować zachowanie publiczności na Podpromiu? Pliński? Odpowiedź w stylu "On mi zabrał łopatkę, to ja mu zabiorę wiaderko" jest żenująca. To my mamy narzucać standardy. Nie powinniśmy się poddawać "standardom" proponowanym przez prymitywne środowiska o kibolskich odruchach. Chcę dodać (bo niewiele osób było wtedy na hali; tylko sektor KK był liczny), że podczas wejścia drużyny Radomia na parkiet i Pliński, i Czarni dostali dość gromkie brawa. Aż się Pliński zdziwił i swoje zdziwienie wyraził.
Po raz któryś apeluję, żebyśmy nie dawali się zwariować negatywnym emocjom, bo te rzadko kiedy sprzyjają mądrej, godnej reakcji. Zachowanie Plińskiego w Radomiu ujrzy kiedyś światło dzienne (jak przewidywałem, monitoring na radomskiej hali "zepsuł się"), ale to nie on powinien kształtować nasz styl. My przestrzegajmy wypracowanych zasad, dzięki którym jesteśmy podziwiani nie tylko w Polsce (nawet jeśli ten podziw nie jest wyrażany w wywiadach).
Mecz, jak to mecz z drużyną o klasę słabszą, miał taki przebieg, jaki mieć powinien. Dwa pierwsze sety to demolka w naszym wykonaniu (zagrywka + blok). Czyżby gra Holmesa zrobiła aż tak dużą różnicę? Bo Holmes zagrał wyśmienicie.
W III secie nastąpiła długa chwila dekoncentracji. Trochę "ulżyliśmy" zagrywką, trochę beztroski w rozegraniu zaprezentował Fabian i zrobiło się emocjonująco. Trafnie wzięta wideoweryfikacja zrobiła nam punkt na miarę spokojnego awansu.
Dobra forma Buszka. Rafał jest traktowany jako "przyjmujący atakujący". Mam wrażenie, że taką "metkę" przypiął mu także Andrzej Kowal. A przecież Rafał bardzo dobrze przyjmuje. Niko nic nie przyjął na palce. Rafał robił to perfekcyjnie. Z "dyszlem" też nie ma problemu. Mika jest uważany niemal za ideał w przyjęciu. Ostatnie mecze, moim zdaniem, "odwracają" pewne mity. Mika nie przyjmuje rewelacyjnie i jest bardziej pożyteczny w ataku niż w przyjęciu. Wniosek dla nas: nasza gra parą Buszek - Ivović mogłaby w wielu wypadkach zaskoczyć naszego przeciwnika. Szkoda, że Kowal jest bardzo zachowawczy i na taki przypływ "szaleństwa" raczej nie będzie się w stanie zdobyć.
------------------------------------------------------------
Żenujący jest dobór meczów dokonany przez Polsat. Nawet dla średnio rozgarniętego kibica było jasne, że najciekawszą parą jest JW-Cuprum. Rozumiem wybór I meczu: Zaksa-Skra. Mogło być ciekawie. Ale na drugi i trzeci mecz trzeba było przerzucić się do Jastrzębia. Trzy ostatnie sezony ligowe to ogromna porażka Polsatu. Żenujące podejście do ostatniego meczu finałowego 12/13, bezbarwny, źle poukładany telewizyjnie poprzedni sezon i równie nieudany obecny... Miało być więcej i lepiej, a jest mniej i gorzej. Nic tak nie rozleniwia jak brak konkurencji. Dobrze, że TVP wzięła się za relacje z I ligi. Może oni wypracują jakąś dobrą formułę. W tej chwili idzie to dość topornie, ale trzeba mieć nadzieję.