Szkoda, że Andrzej Kowal ze dwa lata wcześniej nie posłuchał Trenera Jana Sucha. Te dwa lata szybciej złapałby świeżość...przenosząc się do innego środowiska. Była taka propozycja, żeby Andrzej poszedł do Lwowa. To był ten moment...Mielibyśmy dwa lata wcześniej pożytek z umiejętności naszego trenera.
Dobrze, że teraz korzysta z tych dobrych rad i zakładając, że ma potencjalnie dużo słabszą drużynę, od początku sezonu gra o wszystko, czyli skrupulatnie gromadzi punkty, żeby osiągnąć, jak najszybciej, założony cel. Druga część sezonu zasadniczego może się okazać bardziej bezlitosna dla beniaminka z Suwałk...