jakieś dziwne te pary w PP, myślałem że dwie najwyżej rozstawione drużyny grają z pierwszoligowcami, jeśli zaś było losowanie i tak wyszło, to szkoda że nie wylosowaliśmy Zaksy. Wygrywając z nimi mielibyśmy spore szanse na zdobycie pucharu, jeśli zaś mamy z nimi przegrać w finale, to po co walczyć ze Skrą, drugie miejsce w pucharze nic nie daje, nawet splendoru. Nic nie zakładam, tylko tak sobie spekuluję. Oczywiście każda wygrana buduje pewność siebie, ale jeśli mamy odpaść z pucharu to teraz niż po przegranym męczącym finale w pięciosetowej batalii. Odpadając teraz mamy obraz tego gdzie jesteśmy i bierzemy się ostro do pracy, jeśli przegramy w finale to nas załamie, bo w głowie będzie siedziało, że byliśmy tak blisko. Może jednak nie będzie tak źle, bo wierzę w mądrość Kowala i w to co mówią zawodnicy.