W audycji padło stwierdzenie, że "Zaksa, gdy przegrywała mecz na Podpromiu, była w ciężkim treningu siłowym". Dwa niezależne i bardzo wiarygodne źródła (z Zaksy) zaprzeczyły temu. Zaksa miała w meczu z nami sprawdzian swojej formy. Z obciążeń zeszli na dłuuuuugo przed meczem. Delikatnie mówiąc, porażka z nami wprawiła ich w konsternację.
Podrzucono mi nawet pomysł, żeby założyć się o to z moimi dyskutantami, ale postanowiłem ich oszczędzić.
Tym dziwniejsza i bardziej niesmaczna była nasza postawa w Łodzi, ale do tej pory oszczędzałem sobie wypytywania o ten skandal. Po co miałbym się zniechęcać...?