Okazuje się, że są. Ale zostawmy to. Mleko się rozlało i samego tematu już nie warto tematu rozwijać. Kiedyś do niego wrócę.
Pozostała część audycji wykazała, ze więcej można się dowiedzieć nie zadając pytań wprost, czyli nie waląc cepem.
Nikt nie zadał pytania o limit zarobków w Resovii, który wyklucza nam zatrudnianie światowych gwiazd, ale łatwo wywnioskować, że takowy jest i jasno mamy określone przez Górala, że tego limitu nie wolno nam przekroczyć. Czy to dobry pomysł? Z pewnością dyskusyjny.
Co by się stało, gdyby Leon odniósł kontuzję? Ale nie odniósł.
Z jednej strony postawa asekuracyjna (patrz wyżej), a z drugiej strony "gdybym nie ryzykował..." przy pytaniu o Kurka na ataku.
Można by zapytać "No to jak to jest?"
"Pomoc Antidze", "Bartek mnie poprosił" - trochę to słabe. Demolujemy sobie skład, bo Bartek poprosił? "Bartek nie jest orłem w przyjęciu". To po co go kontraktowaliśmy Kurka, jeśli to taki słaby przyjmujący, z którym Skra wygrywała mistrzostwo Polski i miała piłkę meczową w finale LM?
Nikt nie zadał pytania wprost. Nikt nie walnął cepem. Wnioski niech sobie wyciągają słuchacze.
Olek Śliwka został rzucony na głęboką wodę i przytopił się. Trudno. Problem nie w tym, że nie przebił się do I składu. Problem w tym, że mieliśmy 5 przyjmujących. O jednego za dużo. Dobrze, że z Bartkiem Lemańskim będzie inaczej i nie zafundujemy sobie 5 środkowych. Nauka kosztuje. Tylko, że taka "nauka" nie była nam potrzebna. Pewne kwestie są dość oczywiste nawet bez ich studiowania. I znów wnioski pozostawiono słuchaczom. Słusznie.
-------------------------------
Nie było linczu na Górskim. Nie było linczu na Kowalu.
Audycje tego rodzaju nie powinny być próbą linczu tylko dlatego, że "lud tego oczekuje". Znacznie więcej jest tych, którzy linczu nie oczekują, ale oni nie robią hałasu.
Jeśli ktoś oczekiwał, że w studio zwolni się trenera czy prezesa, to musiał się zawieść. Podstawą takich audycji musi być życzliwość dla rozmówcy, bo inaczej rozmowa nie ma sensu. Życzliwość nie polega na tym, że się z rozmówcą zgadzamy. Dyskutujmy, przedstawiajmy swój pogląd, ale dajmy szansę rzeczowym argumentom rozmówcy. Nie pustosłowiu. Rzeczowym argumentom.
Takie argumenty (obok pustosłowia
) padały.
Bo celem takiej audycji nie powinno być "Ale mu dowalił!".
Dlaczego nie było kibiców? Myślę, że w kolejnej audycji z trenerem będą. Oczywiście, o ile będą chętni. Bo gdy przychodzi do konkretów, to chętnych jakoś brakuje. Zapraszał Górski - były trudności z chętnymi kibicami. Zapraszał Ignaczak - były trudności z chętnymi kibicami.