Jak Kuba Bogu, tak i Bóg Kubie. To teraz wyobraź sobie, że jedziesz na mecz Resovii do Gdańska i po fafnastu godzinach podróży sadzają Cię pod sufitem, a pół hali jest puste.
Wojtek, ja wiem, że jest Ci to w dużej mierze obojętne, ale mi to obojętne nie jest. Dlaczego? Bo jeżdżę. Nie dziwię się podejściu kibiców, którzy nigdy nie byli na meczu wyjazdowym, ale Twojemu podejściu się dziwię.
Jako gość na trybunach "obcych" hal oczekuję pewnego uszanowania. A jeśli oczekuję tego dla siebie, gotów jestem pierwszy takie standardy zapewnić.
Nadal jesteś zwolennikiem "tłamszenia" kibiców przeciwnika? To tak jakbyś namawiał innych do tłamszenia mnie - kibica Resovii.
"Idiotyczna poprawność"? A już "polityczna" jest zupełnie od czapy.
Myślisz, że kibice gości przyjeżdżają po to, żeby ich nie było słychać? To po co my jeździmy?
No właśnie w tym rzecz, że jednak na wyjazdach nasz KK sadzany jest nieco dalej od boiska, a przede wszystkim nie w tak atrakcyjnym akustycznie miejscu.
Nie byłem w Gdańsku/Sopocie i nie zwróciłem uwagi jak jest tam, zwłaszcza, że hala z uwagi na swoje rozmiary nie jest zapełniona po brzegi i wtedy sadzanie w sektorze pod sufitem wyglądało by faktycznie śmiesznie.
Meczy w Częstochowie (Superpuchar) i Łodzi nie liczę, bo tam lokalizacja była wymuszona innymi czynnikami.
Ale byłem na ligowych w Kędzierzynie (sufit, brak możliwości przybicia piątki z zawodnikami po meczu, w dodatku nad ichnim KK więc skutecznie, zagłuszani, przy dekoracji Resovii na Mistrza Polski zamiast "We are the champions" poleciał hymn klubu z Kędzierzyna, że o pięknym przywitaniu naszych wbiegających na rozgrzewkę, którego SSPS nie widział, bo jeszcze nie był wpuszczony na halę nie zapomnę nigdy - "Legła, legła Resovia" ), Bełchatowie (taka sama lokalizacja, góra w samym rogu) i Radomiu (taka sama lokalizacja, góra i w rogu hali).
Ale my, jak przystało na miasto innowacji, sadzamy przyjezdnych tuż przy kwadracie rezerwowych, do tego pod nawisem, który idealnie wzmacnia ich doping. Wiesz gdzie siedzę, zdecydowanie głośniej i wyraźniej słyszę doping przyjezdnych niż SSPSu. Zapraszam na chwilę do siebie w trakcie meczu - zobacz jak to wygląda spoza sektora SSPSu.
Jeśli ta sytuacja nie jest wynikiem idiotycznej poprawności politycznej, przejawiającej się nadmierną gościnnością, to pozostaje jedno wytłumaczenie - skrajna głupota.
I proszę Cię Leszku, nie wkładaj w moje usta treści, których nie wyartykułowałem. Nie namawiałem do "tłamszenia" kibiców gości, po prostu uważam, że za bardzo ułatwiamy im życie.
Wiem, że do czasu przebudowy trybun lokalizacja jest nie do ruszenia i przypominam ten temat wyłącznie po to, żeby przy planowaniu sektora dla gości w nowym układzie trybun nie popełnić drugi raz tego samego błędu.
Do dzisiaj ze wzruszeniem opowiadam znajomym, którzy na siatkówkę nie chodzą, jak kilka lat temu kibic Olsztyna pytał na forum, czy może przyjść na mecz w ich koszulce, bo tam studiował i czuje sentyment, a na meczu 4tys. kibiców Resovii milczało, żeby koleś wykrzyczał swoje "Stomil Olsztyn", za co na koniec jeszcze brawa dostał. I tak to ma wyglądać, miał swoej 15 sekund, ale zaraz po tym było z podwójną mocą "RE-SO-VIA!!"
Tak na marginesie - jeden kibic Kędzierzyna też mnie pięknie uszanował swego czasu, ale po tym incydencie żywię niechęć tylko do niego, a nie całego Kędzierzyna, czy któregoś z ich Klubów Kibica.
Co do Adriana, to już kilka razy wypowiadałem się w tej kwestii, poprawy brak, jest coraz gorzej. Widocznie takie ma wytyczne z klubu. Tutaj nie pomoże ściągawka, jaką sprezentowałem Drzyzdze i Swędrowskiemu (mam kopię z pokwitowaniem odbioru
). Tutaj musi iść wyraźny sygnał od Bartka Górskiego, począwszy od audiodeskrypcji, przez wstawanie na hymnie (podobno już było załatwione, ale dvpa do krzesełka jak przyspawana), na zakłócaniu dopingu SSPSu skończywszy, bo przecież ważniejsze od poniesienia drużyny gromkim dopingiem po fajnej akcji jest powiedzenie, że blokował Możdżonek, a atakował Iksiński...
Żeby nie było, że się czepiam tylko Adriana - intonowanie przez SSPS przyśpiewek w chwili prezentowania sędziów jest nietaktem, który powtarzamy co mecz.