Tak myślę o dzisiejszym meczu i przypomniał mi się mecz w Rzeszowie z Roeselare sprzed bodaj dwóch lat. Mam nadzieję, że dzis, podobnie jak wtedy, kiedy po przegranym pierwszym secie doping nie zgasł, również nie stracimy nadziei. Że dalej będziemy próbowali pomóc chłopakom - dla siebie samych. Żeby pozniwj, na konferencji prasowej, kapitan Modeny z uznaniem kiwnal głowa i powiedział, że takiego piekła to jeszcze nie przeżył. Jak Marshall po meczu z Fenerbahce..
Zostawmy dziś źle emocje przed wejściem do hali!
Dajmy z siebie wszystko.. ja postaram się jutro nie mówić z uwagi na zdarte gardło