Grają przeciw komuś, pokazali to dosadnie w I secie.
Pamiętam mecz z Płomieniem w latach 80-tych który Resovia sprzedała (ostatni w sezonie, my bodajże 3 miejsce niezależnie od wyniku, Płomień musiał wygrać by się utrzymać). Wtedy jednak Czapor, Zieliński, Jarzębski i pozostali rzucali się tak do piłek, jak nigdy. Do żadnej wprawdzie nie mogli zdążyć, ale zaangażowania im odmówić nie można było. To co dziś widzę jest jednak jedyne w swoim rodzaju.