Jakby dzisiaj przy boisko stał Andrzej Kowal obawiałabym się publicznego linczu. Blędy własne skandaliczne - to nie jest profesjonalizm.
Czuje możliwe przewietrzenie składu i mam nieodparte wrażenie, że zacznie się od zagranicznego libero.
Przypominam - w środę Skra, w niedzielę Zaksa, a później jedziemy do Gdańska.