I set przegrany na przewagi (jak z Będzinem) i...było ryzyko, że II seta znowu zaczniemy...podłamani.
Nic z tych rzeczy. Gramy w miarę równo, spokojnie, punkt po punkcie. Popełniamy mało głupich błędów (typu dotknięcie siatki). Gramy bardzo dobrze w polu zagrywki. Przecież ma kto u nas...kąsać!
Masło to chyba jakiś dodatkowy akumulator załadował...
Drugi set dla nas.
Idzie do lepszego.
I jeszcze jedno...komentatorzy jakby trochę nam kibicowali
Znakomita para