Ot zagwozdka w Bełchatowie. Wszystkie karty na FF LM kosztem meczu w Wawie czy próbują złapać obie sroki za ogon.
I z tego punktu widzenia dzisiejszy wynik Skry to nawet dla tych kibiców Resovii, dla których wynik rywalizacji Skra-Zenit to sprawa.... drugorzędna, jest najlepszy z możliwych. Ja osobiście w rewanżu będę trzymał kciuki za Skrą (zdecydowanie wolę półfinał ze Skrą niż z kimkolwiek innym, wcale nie dlatego, że będzie łatwiej ), a w lidze.... wiadomo - nawzajem czekamy na swoje potknięcia, także przez pryzmat meczu Skry w Warszawie, taka dzisiejsza "podpucha" w Kazaniu ( "podpucha" w cudzysłowie, bo choć Skra dzisiaj wygrała w pełni zasłużenie to uważam, że nadal to Zenit pozostaje faworytem dwumeczu ) jest nam bardzo na rękę. Choć szczerze mówiąc w porażkę Skry w Warszawie nie wierzę, ale może i gładkiego 0-3 nie będzie.
Jedno drugiemu w najmniejszym stopniu nie przeszkadza. Nie muszą "wybierać". Mogą wygrać i to, i to.
Oczywiście, że Skra jest zdecydowanym faworytem w meczu w Warszawie i ma spore szanse na awans do F4LM, ale nie napisałbym, że dzisiejszy pięciosetowy mecz w Kazaniu, długi powrót i wielka szansa na pokonanie wielkiego Zenita "z tyłu głowy" "w najmniejszym stopni nie będzie przeszkadzała" w meczu w Warszawie. Też bardziej nastawiam się (umiarkowanie) na bardzo dobrą grę Warszawy niż na zmęczenie, czy rozkojarzenie Skry, ale.... zobaczymy w niedzielę i czwartek.