Liczba 20 nie jest magiczna, tylko... zdaje się już zapadła decyzja, że tyle zespołów będzie liczyła LM. Jeśli tak jest (?) to nie ma co dyskutować czy tak jest dobrze czy źle tylko ewentualnie możemy się pobawić w układanie systemu rozgrywek w obrębie tej liczby.
Argumentu "bałaganu w lidze" w związku z tym, że w jednej kolejce "wolne" będzie miała drużyna A występująca w LM, w następnej B, a jeszcze w następnej żadna.... nie rozumiem. A czy jak teraz jedna drużyna gra w czwartek, druga w poniedziałek i w następnej kolejce grają razem to.... mamy bałagan? Po prostu +L grałaby w weekendy ("pucharowicze" tak jak np. w piłce kopanej w niedzielę) a LM w środku tygodnia.
Jasne, że aspiracji Katowic i Szczecina nie wolno lekceważyć. Zatem... otwórzmy ligę ale nie powiększajmy jej. Skoro już teraz mamy 16-17 drużyn gotowych organizacyjnie sprostać wymogom +L to stwórzmy im taką możliwość. Możliwość gry w +L a nie grę w +L. A co będzie jak kolejne 2-3 drużyny też będą gotowe na +L? Powiększymy ją do 20 drużyn?
Zgoda, stwórzmy struktury LM, ale i +L i rozgrywek reprezentacyjnych długofalowo, biorąc pod uwagę "interesy" klubów, lig, reprezentacji, zawodników, kibiców... słowem wszystkich. Zmiana systemu rozgrywek (choć niewiele jeszcze o niej wiemy) jest pierwszym, może niewielkim, ale jednak krokiem w dobrą stronę. Czas na następne. I dotyczy to zarówno CEV, FIVB jak i krajowych federacji.