Jeśli komuś chce się czytać:
http://www.fivb.org/EN/FIVB/Document/Legal/FIVB_Sports_Regulations_2017_20170711.pdfA tutaj (po polsku) krótka ściąga:
http://dl.archiwum.pzps.pl/31516,get/transfery-20162017.pdfPostępowanie i sankcje są na str. 6-8.
Są to sankcje o charakterze karnym. Odszkodowanie to problem innego rodzaju.
Tu jest ciekawe zestawienie:
http://www.fivb.org/EN/FIVB/Document/Legal/FIVB_Financial_Disputes_Sanctions_Table_2017-08-07.pdfUwagę zwracają daty nałożenia sankcji. Wynika z nich, że decyzje są podejmowane na bieżąco, w miarę wpływu spraw.
Na ile przykład Kubańczyka Osmany Santiago Uriarte jest pouczający? Na ile "sprytni" agenci wykorzystują to?
Nie mam wrażenia, żeby było to powszechne zjawisko. Być może na przestrzeni ostatnich 10 lat udałoby się znaleźć z 5 przykładów takiej sytuacji, ale ja nie potrafię się tylu doliczyć. Do głowy przychodzi mi jedynie przykład Boćka (tu ciała daliśmy my sami poprzez dziwaczną argumentację o "umowie ustnej"). Ale już sprawa Kurka wyglądała inaczej (kluby i zawodnik doszli do porozumienia). Pamiętam natomiast, ile było szumu wokół Penczewa i... nic z tego szumu nie wyszło.
O ile dobrze rozumiem, lista ukaranych klubów jest o wiele dłuższa od listy ukaranych zawodników/czek (3 osoby), a więc zjawisko dalekie jest od "powszechnego".
Jeśli nie odpuścimy (Japończycy odpuścili Kurka), to Perrin raczej będzie naszym zawodnikiem. Jeśli nie będzie, to i (moim zdaniem) lepiej. Jakoś nie miałem wrażenia, że daje z siebie wszystko. Oczywiście, tak się działo przez Kowala, ale się działo.
Nareszcie nie będziemy marnować takich zawodników jak Śliwka i Depowski. Nie będziemy wyrzucać polskich pieniędzy na zagranicznych Jasiów Wędrowniczków. Przecież, dla dobra reprezentacji, ci zawodnicy (Śliwka, Depowski) muszą grać. No to samo życie stworzy ku temu okazję.
FIVB wskazuje stawki maksymalne opłat, więc federacje krajowe nie mogą ich kształtować "dowolnie i arbitralnie".
Jeśli ktoś znajdzie przykład inny niż Osmany Santiago Uriarte, wtedy można będzie podyskutować o "mało znaczącym papierku". Ja nie mam watpliwości, że FIVB działa dość sprawnie, gdy klub nie chce wywiązywać się z "mało znaczącego papierka". Nie widzę zatem powodów, żeby równie sprawnie nie działała w stosunku do zawodnika.
-------------------------------
A ja tam wolę mieć w składzie jednego Leona zamiast czterech Perrinów.