Zostaw przykłady z piłki nożnej, bo realia piłki mają się nijak do realiów siatkówki.
Znajdź mi przykład klubu NBA, który gra w kurniku.
Uczyć się warto i trzeba od najlepszych.
Z przykładem Radomia to trafiłeś kulą w płot:
1. hala w Radomiu spełnia kryterium 1.500 miejsc siedzących,
2. miasto Radom buduje już większą halę.
Żeby nie wiem jakie gwiazdy grały, to mecz będzie marnym widowiskiem, jeśli telewizja będzie pokazywać w tle ściany hali zamiast tłumu kibiców. To jest właśnie "kurnik". Za taką "scenografię" telewizja nie zapłaci albo zapłaci jakieś marne grosze, a bez pieniędzy z telewizji nie ma wielkiego sportu, nie ma wielkiej ligi.
Był moment, w którym NBA zredukowała się do 9 zespołów.
-------------------------------------------------------------
Z ogromny zainteresowaniem, czasem nawet ze wzruszeniem, słucham audycji Bogusia Smoli z dawnymi zawodnikami. Jest w nich bardzo wiele cennych spostrzeżeń, opinii, ciekawostek, wiele fachowości. Gdy jednak dochodzi do rozmowy o organizacji ligi, to ręce i nogi mi opadają. Ci ludzie (z moim serdecznym, resoviackim przyjacielem Bogusiem włącznie) żyją realiami z poprzedniej epoki. To jak tęsknota za tramwajami konnymi: fajne były, ale powrotu do nich nie ma.
Sponsor nie jest wieczny, a nikt nie wyobraża sobie siatkówki bez sponsorów. Do siatkówki bez sponsorów nie jest niezbędna wyobraźnia. Wystarczy uczyć się od najlepszych.