No i pograne...
Dziekuje Resovii za gowniana gre, za zero zero zero walki.
Po 2 secie jak ich doszla Zaksa na po 17 spuscili glowy juz do konca meczu.
Dobze zagral tylko Gierek, ale cos jest chyba nie halo skoro naszym najlepszym zawodnikiem okazuje sie ten, ktory gra 1 seta. Schodzi Wika bo nic nie gra, zeby zaraz wejsc za Mitrovica z powrotem.
A ja sie pytam gdzie jest Piotrek Łuka!!!
Zero koncepcji gry, mierne przyjecie wylaczalo gre srodkiem.
Rozegranie nie najlepsze, prawie nigdy na pojedynczy blok, Perłowski to powinien podziekowac i sam poprosic o zmiane.
Oivanen 2 sety do niczego- po kazdej akcji podchodza do niego zawodnicy i pocieszaja jak male dziecko, a jak koles gowno gra ty wypad do kwadratu a nie glaszcza go jak dziecko, ktore skaleczylo sobie paluszek. Tylko mi szkoda Pawła Papkego...
Koncowki jak juniorzy...
Tragedia- ale czego mozna sie bylo spodziewac po kiepskiej grze w poprzednim meczu?
A ja w nich wierzylem, zeby nie bylo, ze jestem negatywnie nastawiony na stracie.
Otworzyli mi oczy po tym meczu- a ja sie glupi cieszylem ze wygrali z kiepskim olsztynem, juz tydzien temu byla bida z gra, a dzisiaj nasoi pokazali swoja prawdziwa twarz, w meczu z dobrym rywalem.
Brawo Zaksa- bez wielkich nazwisk, super gra, nie wierzylem za bardzo w Stelmacha a tu zaskakuje cala siatkarska Polske na plus. Gratuluje i zycze powodzenia dalej.
Z tak gra nasi moga walczyc o piatke a nie o medal.
DO ROBOTY!!! I nie patrzec wstecz bo to nic nie daje. Wezcie sie do roboty Panowie!!!