No tak, umówmy się - Chtiej cudów nie gra, no ale nota bene to kto ma tam grać? Z tego co mi wiadomo Ilynik jest po urazie, Tietiuchin gra jak gra - wiele zespołowi dać nie może, chyba, że mowa Kosarievie który mógłby zagrać na przyjęciu. Jednakże jak wiemy, miejsca w składzie są dwa, a uważam, że na tę chwilę Taras prezentuje się lepiej niż Tietiuchin z pewnością jeżeli chodzi o element ataku.
Ja bym się tak nie rzucała - wiadomo, zawsze może być lepiej ale źle i tak nie ma. Każdy trener ma określoną wizję zespołu i swojej wyjściowej szóstki, a my dokładnie o tym wiemy, że czasami trzyma się na boisku zawodnika który wiele zespołowi nie daje. Taras jest niewątpliwie ważnym zawodnikiem w zespole Szypulina. Jest podporą nie tylko swojego klubu, ale także reprezentacji więc trudno się dziwić, że miejsce ma jakby z urzędu - kiedyś do formy musi dojść, a na łąwie tego nie zrobi, zwłaszcza, że drużyna nie radzi sobie źle.
Tak, Szypulin 'trochę' sukcesów miał ale jego szkoła to typowa.. radziecka szkoła. Nie podoba mi się sposób prowadzenia drużyny - albo nie prowadzenia, bo wszystkim znany jest jego wkład w przygotowanie formy swojego zespołu. Nie wiem jak to wygląda od środka, ale podczas przerw technicznych wygląda to conajmniej komicznie. Żaden trener nie jest gwarancją sukcesu, ale wydaje się, że Szypulin jest gotów by pojdąć się tego wyzwania. Czy to przyniesie wymarzony efekt? Nie wiem, bo mimo tego, że jego nazwisko przewija się na różnych rosyjskich portalach to jak dla mnie prawdopodobieństwo objęcia jest.. małe. Tutaj trzeba świeżej krwi, bo siatkówka z roku na rok jest coraz szybszą grą - zwłaszcza, jak ma się takiego sypacza jak Grankin - a nie coraz mocniejszą grą bo siłą Rosjanie wiele nie zwojowali.
Co do nazwisk.. To Radostin Stojczev chyba całkowicie został spalony po tym, jak ekipa Czerednika wywaliła ich za burtę Ligi Mistrzów. Rosjanie potrzebują sukcesów na gwałt - wydaje się, że tam nie ma długoletniej pracy z zawodnikami, a po prostu sukces za sukces. Co się dziwić, zawodnicy bardzo młodzi, nie potrzebują długiego grania by te najważniejsze imprezy byc gotowym. Uważam natomiast, że nawet gdyby nie ta wpadka ekipy z Trydentu to Stojczev nie byłby odpowiednim człowiekiem na to miejsce. Inaczej brzmi kandydatura Konstantinova - wydaje się, że fajnie prowadzi zespół i ma posłuch w drużynie. Ale czy Rosjanie odważą się i postawią na trenera zza granicy? Już jedną przygodę z włoską myślą szkoleniową mieli i zdaje się, że świata nie zwojowali. Rosjanie mają niesamowity potencjał i chyba najlepiej by ten potencjał wydusił z nich trener który ma świadomość tego z czym pracuje - trener który sam był kiedyś tym doskonałym materiałem siatkarskim.
Osobiście chciałabym żeby wybrano miedzy właśnie Andriejem, a Juri Czerednikiem. Trzeba w tym wypadku brać pod uwagę to jak prowadzą zespół. Jak wspomniałam, siatkówka zmierza do tego by być bardziej urozmaiconą, a to właśnie szybkość i wszelkie kombinację mogą zapewnić taki styl. Zarówno Dynamo jak i LN grają taką siatkówkę. Umówmy się - Czerednik wielkich gwiazd w swoim zespole nie ma - mówię teraz, bo połowa Bartosza Kurka i brak Veresa to niesmowite osłabienie zespołu, a mimo to, widać, że ich forma pnie się w górę. Grają miłą dla oka siatkówkę co w dużej mierze jest zasługą Grankina. Może nie zawsze kreuje on sobie lidera w zespole, ale umiejętnie po prostu rozprowadza piłki. Z kolei LN wydaje się mieć odrobinę lepszy team jeśli chodzi o ten moment. Lucas Divis, Marcus Nilsson to może marki które u nas miejsca długo nie zagrzaly, ale prezentują się nie nagannie. Do tego dochodzi drugi świetny przyjmujący Biriukow i mamy zespół. Oczywiście, nie chwalę dnia przed zachodem słońca, ale mam nadzieję, że prawdziwą wartość zespołu Woronkowa poznam podczas FF LM. Nie ukrywam też, że licze po cichutku na bezpośrednią konfrontację Woronkowa z Czerednikiem podczas półfinału turnieju czterech. Tak wiem, Dynamo ma jeszcze jedną potężną przeszkodę w postaci Zenitu, ale myślę (mam nadzieję), że skoro pokonali Trento to i wyszarpią zwycięstwo ekipie Alekny