http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2014-05-28-dluzsza-runda-zasadnicza-krotsze-play-off-w-pluslidze ... czyli model włoski.
Ćwierćfinały - do 2 zwycięstw to dobry pomysł. Przyznać trzeba, że w tej fazie niewiele było zaciętych pojedynków. Mi przychodzi do głowy jedynie nasza rywalizacja z Olsztynem, Zaksy z Jastrzębiem rok później i znów rywalizacja Resovii tym razem ze Skrą. Nie doczytałem się, czy 1/4 finału rozpoczyna się w hali drużyny "słabszej", czy silniejszej? Bardziej emocjonujący byłby I wariant.
Średnio podoba mi się "naprzemienna" gra w półfinale. Nie zanosi się na niespodzianki, ale te są istotą sportu. Nieustanne podróżowanie na trasie np. Rzeszów - Bydgoszcz -Rzeszów byłoby męczące. To samo dotyczy JW i Zaksy i podróży do Olsztyna czy Gdańska. Co innego trasa Bełchatów - Bydgoszcz - Bełchatów. Czy sugeruję "spiskową teorię dziejów"? Tak. Moim zdaniem ten system może zaszkodzić każdemu z wyjątkiem Skry. Może warto zwrócić na to uwagę? Dokonałbym tu lekkiej korekty. I mecz w hali drużyny "silniejszej", dwa koleje - "słabszej" i ewentualny powrót na 2 mecze do hali "silniejszej".
Podobnie w finale.
----------------------------------------------------------------------------------------
Transfer Marechala do Skry trochę mnie uspokaja. Dlaczego? Bo sugeruje, że w niebyt odejdzie bardzo zły pomysł ograniczeń dla "niereprezentantów" Polski, czyli Polaków posiadających także obywatelstwo innych państw. Skrze się tego nie zrobi
Nie wiem, czy sprawiedliwie oceniam władze siatkarskie, ale chyba kierują się one właśnie takim rozumkiem: "Co wygodne dla klubów mających układy i układziki, to realizujemy. Jeśli niewygodne - zapominamy". No chyba, że ktoś poszedł po rozum do głowy i dał sobie spokój z fatalną koncepcją dyskryminacji obywateli polskich. Oby. W każdym razie zatrudnienie Marechala przez Skrę to dobry sygnał.