Jeśli mecz USA - Francja był wyreżyserowany, to aktorzy zasługują na Oskara. Jestem w stanie przyjąć, że IV set był przez Francuzów odpuszczony, ale III raczej nie wyglądał mi na krotochwilny. Jeśli oba zespoły umówiły się, że "wyrzucają Brazylię", to Amerykanie zafundowali Francuzom niezły horror. Nie wierzę, że przez 3 sety USA i Francja odgrywały komedię. Na żart mi to nie wyglądało.
Co do naszego meczu, zastanawiam się, co nam za różnica: Włosi czy Serbowie? Musielibyśmy z góry przygotowywać się do meczu o III miejsce. Ma to sens? Przegraliśmy i tyle. Może nie włożyliśmy w ten mecz maksimum ambicji, ale spisku bym się tu nie doszukiwał.