Ja się zastanawiam po co te skrajności - zachwyty, biadolenie, skoro jeszcze nie znamy zawodników, którzy dołączą do nas... Lubię sobie poczytać spekulacje w tym temacie tylko po co te emocje jeżeli pewność mamy jedynie, że odszedł Rafa i Mikko, po co biadolić, że przyjdzie Józek, po co się zachwycać, że przyjdzie Zagumny skoro to nic pewnego... Fajnie się spekuluje i nie mam nic przeciwko temu, ale nie piszmy od razu o "pozbywaniu się drużyny", bo po co? Będą fakty to będzie czas na krytykę, lub pochwały...
Święte słowa. Pozostaje tylko powiedzieć AMEN.
...CZEKAMY...SPOKOJNIE CZEKAMY. Nie wolno przebierać nerwowo nogami...
Tak się zastanawiam Pablo, kiedy zrobimy coś z zaskoczenia...? Ja do Twojej teorii, ostatnio wygłoszonej, a dotyczącej strategii prowadzenia negocjacji, dodam swoją, dotyczącą kadr. Otóż nie znam dobrej, porządnej, szanującej się firmy, czy usługowej, czy handlowej, czy nawet produkcyjnej (piekarnia to produkcja ), która co roku zmienia wszystkich swoich pracowników, a w pierwszej kolejności tych najlepszych...
Aha, i jeszcze jedno. To nie żadna teoria ale samo życie zawodowe. Tak się składa, że jestem szefem dość małego oddziału jednej z ogólnopolskich firm usługowych. Wiem że najtrudniejszą rzeczą jest umiejetne zarzadzanie ludźmi i stworzenie naprawdę SOLIDNEGO I ZGRANEGO ZESPOŁU. Nic nie jest dane raz na zawsze, i bardzo rzadko kjest coś białe i czarne. ZYCIE JEST DUZO BARDZIEJ SKOMPLIKOWANE. Jeżeli ktoś chce odejść z pracy to siłą NIKOGO nie zatrzymasz. Czasami jest to tzw. "zmeczenie materiału" i ogromna chęć zmiany otoczenia, licząc na to że w nowym otoczeniu nabiorę sił, werwy i znajdę nowe wyzwania. Jednym słowem, że w nowym otoczeniu złapię znowu wiatr w żagle. Bardzo często powodem zmiany pracodawcy są bardziej przyziemne motywy, czyli KASA MISIU, KASA. Bardzo źle jeżeli przychodzi z takim problemem bardzo dobry pracownik a Ty musisz bezradnie rozłożyć ręce b o masz budzety obciete. Generalnie jaj widzisz jest to temat rzeka. Powtórze za wczorajszym swoim postem: WSZYSCY JAK TU JESTEŚMY GVWNO WIEMY O PROWADZONYCH NEGOCJACJACH, ICH SPOSOBIE, PRZEBIEGU, ITP. Więc przestańmy pluć żółcią na Zarząd i LT.
Mam jakieś takie przeczucie że zdecydowana większość dzisiejszych malkontentów za kilka dni będą piać z zachwytu "echy" i "ochy" nad następcami Rafy i Mikko.