...jeśli te dotychczasowe transfery to taka cisza przed burzą, to z nadzieją czekam na dalszy rozwój sytuacji...
Wszystko można sobie jakoś wytłumaczycz i tak staram się to robić. Zakup Józka, a teraz Buszka mają sens pod warunkiem, że w tym "budowaniu napięcia", jaki fundują nam zarządzający Resovią, ciśnienie będzie rosło wraz z ogłaszaniem następnych "zakupów". Mam na myśli pozytywny wzrost ciśnienia...
Najpierw odejścia, które mogą, ale nie muszą odnieść złego skutku. Na następców Rafała i Mikko jeszcze czekamy...
Potem oficjalne potwierdzenie przedłużenia umowy z Ljubo. To było najbardziej gorzkie przeżycie i od niego najlepiej było zacząć,
żeby pozbawić ludzi nadzieji na oczywiste zmiany...Przyjmijmy, ze tak musialo byc...
Następnie Józek - w budowaniu drużyny z charakterem to dobry ruch. On jest związany sentymentalnie z nami, a my z nim...
Buszek - zakup przyszłościowy. Bez wątpienia ruch w dobrą stronę i mam nadzieję, że stwierdzenie w tytule na stronie Resovii - "Rafał Buszek
wzmocni Resovię", jest tylko takim mało zręcznym i niedosłownym sformułowaniem.
W tym wszystkim, oczywiście pod warunkiem kolejnych udanych transferów, widać nawet logikę. Znowu sobie coś usiłuję wytłumaczyć, ale we wszystkim trzeba starac się dostrzegać jakiś sens. Choć w tym wypadku nie jest to łatwe. W związku z tym wygłoszę taką karkołomną tezę. Ljubo dwa lata temu przyszedł na końcu. Zastał skład i musiał z nim działać. W sezonie 2009/10 część wymienił, a część siłą rzeczy została nadal nawet wbrew jego woli(Papke). Teraz nawet niektórzy wracają (Józek) i mam nadzieję, że ten powrót jest przemyślany. Przemyślany w sensie budowania, cokolwiek na ruinach, zupełnie nowej drużyny, w której jest sporo młodzieży i ludzi, którym więcej zależy niż nawet mogą dać z siebie. Budowanie morale w drużynie, szczególnie w siatkówce, jest bardzo ważne.
Wszystko, co napisałem powyżej kłóci się z oczywistymi faktami, jakie obserwowaliśmy przez dwa sezony. Ljubo zepsół kilku wartościowych graczy, jego styl prowadzenia drużyny w trakcie meczów jest, delikatnie mówiąc nieudolny, a sposób postępowania, w tzw. oficjalnych ruchach transferowych w ubiegłym roku, fatalny...Ale jesli teraz, do tego składu przyjdzie trzech/czterech wartościowych graczy to
jest szansa na przełamanie i zebranie zgranej grupy ludzi na dłuższy, niż jeden rok, czas...
Sam nie wierzę w to co napisałem, ale, jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia...
Czekamy dalej...Pan Władek z warzywniaka też czeka...