Witam wszystkich użytkowników forum.
Do tej pory nie miałem konta, lecz postanowiłem je założyć, aby podzielić się z Wami również moimi uwagami. Jeśli chodzi o sam transfer Michała Baranowicza do Resovii to jestem z tego faktu ogromnie zadowolony. Wiadomo, jakim "wirtuozem" taktycznym jest trener Ljubomir Travica. Jego główna myśl szkoleniowa jest jednoznaczna - będziecie zapieprzać na treningach -> znajdziecie miejsce w wyjściowej szóstce -> będą wyniki. Jestem święcie przekonany, że na chwilę obecną lepszego gracza na pozycję rozgrywającego nie mogliśmy znaleźć. Polak, który ma w genach włoski styl gry jest odpowiednią osobą na to miejsce. Przy takim trenerze jak LT nie trzeba nam nie wiadomo jakiego wirtuoza na rozegraniu, bo co nam z tego, skoro będzie ograniczony daną taktyką na spotkanie i nie będzie prezentował pełni swoich umiejętności?
Ja, w porównaniu do wielu z Was widzę analogię w tych wszystkich poczynaniach. Wiem, że być może nieodpowiedni będzie przykład z piłki nożnej, ale jednak go przytoczę. Na pewno wielu z Was oprócz siatkówki interesuje się piłką nożną. Pamiętacie takiego trenera jak Dan Petrescu w Wiśle Kraków? W Krakowie spędził tylko jeden, "nieudany" sezon. Po jego kadencji, a nawet w jej trakcie dochodziły do nas informacje, że trener chce zamęczyć piłkarzy na treningach. Gracze zaczęli grać przeciwko niemu, a po jego odejściu głośno wypowiadali się, że jest niesamowitym tyranem. W kolejnym sezonie, bodaj 2007 odszedł do drugoligowej, rumuńskiej drużyny - Unirea Urziceni. W celu zobaczenia efektów, sprawdźcie sobie informacje o tej drużynie na dowolnej stronie. Trafił na odpowiednich piłkarzy, którym chciało się trenować i dopiął swego.
Oprócz zasadniczej różnicy dyscyplin sportowych ja zauważam tylko jedną pomiędzy przytoczonymi przeze mnie przykładami. Prezes Wisły Kraków wraz z głównymi sponsorami stanęli po stronie piłkarzy. U nas prezes Asseco stoi po stronie trenera. Dlaczego co sezon zaczynamy budowanie drużyny od Krzyśka Ignaczaka? Widocznie to jedyny siatkarz w barwach Resovii, który doskonale wie co trzeba zrobić, żeby osiągnąć sukces. Walkę ma we krwi, a na treningach daje z siebie wszystko. Pozostałym polskim siatkarzom najzwyczajniej (oczywiście prawdopodobnie) nie podobały się "tyrańskie" metody LT, stąd czeka nas zaciąg z zagranicy. Mocno zdziwiłbym się, gdyby na pozycję atakującego czy przyjmującego w obecnym sezonie dołączył do nas któryś z Polaków. Nie dziwcie się, że co sezon zmieniamy zawodników. Powinniśmy się cieszyć z faktu, że stać nas na coś takiego. Po co trzymać w składzie zawodników, którzy nie odpowiadają stylowi trenera i zarządu?
Ja jestem na tak. Na tak temu co robi trener wraz z zarządem na czele. Poczekajmy na dalszy rozwój sytuacji. Jestem pewny, że wszystko w naszym klubie idzie w dobrym kierunku. Być może wcześniej zawodnicy nie wiedzieli z czym się łączy przyjście do naszego klubu. Teraz, jak wielu z Was pisało fama na temat LT i jego metod szkoleniowych poszła w świat. Przyjdą do nas zawodnicy, którzy doskonale będą się liczyli z tym, co robią - a to przełoży się na efekty na boisku i sukcesy. Ja mam dobre przeczucia, co do nadchodzącego sezonu.
Pozdrawiam Was i nieco więcej cierpliwości życzę