A ponoć miało tu nie być polityki...
No to mój głos osobny.
Najbardziej mnie dziwi, że ci, którzy w Polsce mają obsesję na punkcie ,,szowinizmu'', ,,nietolerancji'', ,,antysemityzmu'' itd. wspierają Majdan, na którym rej wodzą ekstremiści z Prawego Frontu, spadkobiercy UPA, przy których nasi ekstremiści to łagodne misie koala.
Właśnie usłyszałem w radiu informację, że politycy uzgodnili, że na Ukrainie odbędą się przedterminowe wybory prezydenckie. A Majdan czyli ekstremiści już odpowiedzieli, że się na to nie godzą, bo chcą obalić prezydenta natychmiast. Warto dodać, że są oni uzbrojeni w broń palną, zginęło już wielu milicjantów a przy tym wiadomo, że opanowano (na zachodniej Ukrainie) magazyny z bronią wojskową w tym dwa transportery opancerzone. Znaczy się ich nie interesują rozwiązania demokratyczne ich interesuje przeprowadzenie zamachu stanu.
Czym zakończy się ta eskalacja przemocy? Sytuacją jak na Bałkanach w latach 90-tych, gdy zginęło kilkadziesiąt tysięcy niewinnych ludzi? Interwencją Moskwy? Trzecią wojną światową?
Czy jesteście gotowi na takie rozwiązania? A choćby na to, żeby przyjąć pod własny dach uchodźców z Ukrainy? No bo chyba nie chcielibyście, by mieszkali przez całe lata w obozach dla uchodźców, w waszych domach na pewno będzie wam lepiej. Czekam na deklaracje - będziecie bardziej wiarygodni.
Ktoś tu wspomniał o pomarańczowej rewolucji, szkoda, że nie przypomniał, że rządy owych pomarańczowych zakończyły się kompromitacją, na tyle, że Ukraińcy wybrali w kolejnych wyborach Juszczenkę, które to wybory zostały uznane przez inne kraje (w tym Polskę) którego to Juszczenkę chcą dzisiaj na drodze zamachu stanu obalić ekstremiści, którzy swego czasu wspierali owych pomarańczowych.
Mało tego - gdyby oni zdobyli władzę na Ukrainie, mielibyśmy antypolskie państwo 80 km od Rzeszowa, szukającego oparcia w Niemczech. A sytuacja Polaków w tym kraju stała by się nieporównywalnie trudniejsza. Nie mówiąc o tym że żadnej tam demokracji czy tolerancji by nie było.
Popatrzcie na Litwę. Polacy na początku lat 90-tych zdecydowanie poparli Litwinów w ich walce o wolność przeciw Moskwie. Dzisiaj z Litwą mamy bardzo trudne stosunki a sytuacja Polaków w tym kraju jest znana.
Na Ukrainie, gdy zwyciężą ekstremiści będziemy mieli to samo tylko w znacznie większym natężeniu.
I ogólniejsza refleksja - jak ktoś kiedyś powiedział - pierwszą ofiarą wojny jest prawda. Takiego natężenia kłamliwej i stronniczej propagandy w związku z wydarzeniami w tym kraju nie widziałem od czasu komuny.