Ogólnie zachowanie pracowników Wyspy daje wiele do życzenia. Ostatnio gdy odbieralem bilety w kasie przed meczem to pani mi je wręczyła z wielką łaską i od razu pytała dlaczego sobie nie mogę sam tych biletów wydrukować po opłaceniu w domu. Tak jakby to był jakiś mój obowiązek.
Bo to jest mentalość i zachowanie Pani z dawnego GS-u, dla której każdy klient to wróg, bo jej czas na picie kawy zabiera.
Chwila była ciszy, aby coś się zmieniło w funkcjonowaniu tego "dziwnego tworu", ale widać, że jest jeszcze gorzej, a "duszenie się we własnym sosie" i mówienie, że jest super, widać, że tylko "tym" wybranym wychodzi na zdrowie.
Resztę mają w ....głebokim poważaniu, a ty durny kibicu płacz i płać, bo na Twoje miejsce jest ze 100 chętnych.