Podłączę się pod dyskusję o wkładzie kibiców w wynagrodzenie Leonów tego świata. I będę po stronie Represa. Już pisałem o potencjale kibiców. Tu nie chodzi o to żeby śrubować cenę karnetów. Kibic w różny sposób może się "dołożyć" do klubu.
Jak Ibrakadabra przychodził do MU za (piszę z pamięci) 100 mln funtów, to w pierwszych kilkunastu dniach sprzedano koszulki z jego nazwiskiem na kwotę ok. 80 mln.
U nas jest to obszar niewykorzystany. Chociaż akurat taki Leon na koszulce Resovii miałby szanse rozejść się w ilościach hurtowych, o wiele większych niż pojemność hali.