Nie ma to jak czytać wypociny osoby, która sama przyznaje się że nie darzy sentymentem Naszego klubu, co jeszcze na samym końcu podkreśla. Szkoda tracić czasu na takie wpisy.
Ja również przeczytałem. Szczególnie ubawiło mnie kwestionowanie polskości Michała Baranowicza. Autor dołączył do chmary mędrców, którzy uzurpują sobie prawo uznawania kogoś za obywatela polskiego i odbierania ludziom tegoż obywatelstwa.
Żeby zadowolić tychże mędrców trzeba niezwłocznie wpisać do Regulaminu +L konieczność przeprowadzenia badań DNA w celu potwierdzenia polskości: masz ponad 50% polskich genów = jesteś Polakiem, masz poniżej 50% = jesteś zawodnikiem zagranicznym. Obawiam się jednak, że skończyłoby się to całkowitym rozpadem polskiej siatkówki, bo jak się okaże, że wśród kadrowiczów przeważać będzie mieszanina starozakonno-prawosławno-luterska? Kłopot! Najbardziej polski Polak współczesnego świata do siatkówki nadaje się średnio, bo wzrostu jest (delikatnie mówiąc) nikczemnego. To nic złego. Pan Jerzy Michał Wołodyjowski też był nikczemnego wzrostu a bijał i Septentrionów, i Tatarzynów, i luterskich Szwedów, ale w siatkówkę przeciwko nim nie grał.
Ps. Longinus Podbipięta w siatkówkę mógłby grać, ale był, niestety, Żmudzinem.