Resovia może najwyżej wygrać nie jedno, ale trzy mecze, dlaczego trzy, to proste, bo wygranie trzeciego meczu kończy rywalizację. Chciałbym, aby ona trwała jeszcze dłużej, bo szybciej zniwelujemy niekorzystny stosunek Naszych zwycięstw do porażek. Czy jest to niemożliwe ?. Jest to jak najbardziej możliwe, ale pod kilkoma warunkami. Zagrywka musi być przynajmniej tak skuteczna jak w półfinale w Rzeszowie, Igła w obronie musi wyczyniać cuda (jak mu się chce, to potrafi)i, a może przede wszystkim kibice muszą dać z siebie maksa, wszyscy kibice, ci najwierniejsi i ci zwani piknikami. Zagrywka musi być mocna i najlepiej kierunkowa. Uważam że skra nie ma lepszego przyjęcia niż zaksa, więc skoro udało się z tymi drugimi, to dlaczego nie ma być skuteczna w stosunku do pszczół.
Temat to wypowiedzi......, więc krótko odniosę się do wypowiedzi Pana Stanisława. Panie Stanisławie, legendo Polskiej i Resoviackiej Siatkówki, w meczu o złoto olimpijskie w Montrealu Nam też nie dawano wielkich szans w meczu z Sowietami, a jak się skończyło, to nawet dzieci w przedszkolu wiedzą. I to jest najpiękniejsze w sporcie,że nie zawsze faworyt wygrywa, wierzę że przy wsparciu 5 tys. kibiców Resovia sięgnie po upragnione złoto dla Siebie i dla potomnych.