Pewnie, że się przekładają. Tylko, że w różnym stopniu. Raz do roku to i nienabita strzelba wystrzeli.
Raz do roku można pojechać na PŚ do Zakopanego. Dziś nie mamy celebryty, to i zainteresowanie spada. Państwowa tv może sobie pozwolić na dokładanie do interesu. Prywatne raczej unikały tego "zainteresowania" nawet w czasach prosperity(?).
Małysz i Kowalczyk wykorzystują swoje 5 minut i trzepią forsę na reklamach. Co się dziwić Bartmanowi? Wygrał LŚ i zdobył kilka medali na ważnych imprezach, więc o co te pretensje? O to, że Kowalczyk przegrała ostatni PŚ, więc z tv powinny zniknąć jej reklamy?
Problem polega na tym, żeby obiekty sportowe były pełne kibiców raz na tydzień.
To osiąga żużel, siatkówka, koszykówka, piłka ręczna (bo hale są małe) i w niektórych miastach piłka kopana. Skoki i biegi to atrakcja chwilowa. Przyszła i przeminie.
------------------------------------------------------------------------------------------------
A na zakończenie wszelkich dylematów cytat Kasi Grzyb:
Mecz w Warszawie był bardzo późno rozegrany, więc Wojtek wrócił do domu dopiero ok 5 nad ranem. Nasi siatkarze mieli wolny weekend, więc wreszcie był czas na sen, rodzinny odpoczynek i nadrobienie zaległości towarzyskich.
I po co było mieszać?
A czy ja powiedziałem, że nie mieli wolnego? Nigdzie nie powiedziałem. Bardzo proszę samemu nie mieszać, abo inaczej: bardzo proszę nie manipulować moją wypowiedzią. Zadałem tylko pytanie: czy Bartman uzyskał zgodę trenera, albo inaczej, czy decyzję o "wystartowaniu" w jury podjął po utworzeniu grafiku przez trenera, czy też nie. Po co było innym zarzucać robienie smrodu. Osądzanie zawsze trzeba zaczynać od siebie.........
Nie Repres, Ty nie mieszaj. Rozmawiamy o wpływie sukcesu na popularyzację tego, w czym ten sukces osiągnięty został. Nie rozmawiamy zapełnianiu hal, widowni. Jeżeli uważasz, że występy Bartmana w showbiznesie popularyzują siatkówkę do tego stopnia, że zapełniają hale to gratuluję.
Czyli uważasz, że publiczna tv szasta na lewo i prawo pieniędzmi i dokłada do interesu tzn. do skoków i biegów. Poważna sprawa. Z twojego argumentu można wyciągnąć dość nieciekawe wioski dla decydentów TVP, takie jak : nieumiejętne gospodarowanie środkami publicznymi, brak znajomości rynku medialnego. Myślę jednak, że nie o to Tobie chodziło. Wyszło jednak ździebko inaczej.
Myślę, że w TVP umieją liczyć, nie tylko na abonament. Były sukcesy, więc weszli w biznes. A reklamodawcy walili drzwiami i oknami. Oglądalność nie brała się z medialnych popisów Adama, czy Justyny. Brała się z ich sportowych sukcesów. Właśnie to był sukces i Małysza i Kowalczyk i TVP, że z niszowych dyscyplin (co do oglądalności), zrobili wiodącymi.
Co do reklam. Dlaczego Zbysia celebryty nie ma w nich? Reklamodawcy są głupi, a może ślepi. Nie, oni potrzebują twarzy , którzy są bardzo dobrzy, w tym w co robią. Reklamodawcy nie potrzebują twarzy sportowca, który usiłuje pokazać, że jest dobry, ale jako celebryta. Nie zaś jako sportowiec/ Rynek reklam nie potrzebuje siatkarza, który mówi, że to z czego żyje, czyli siatkówka go nudzi. Jaki skutek odniosłaby reklama z taką "twarzą". Najzwyczajniej w świecie byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto.
Przykład Bartka Kurka pasuje jak ulał. Producent "monte" docenił jego wartość, ale przez to że jest świetny w tym co robi, czyli w grze w siatkówkę. Ot taka jest różnica między tymi dwoma siatkarzami.