Miało być 3-0, ale 3-1 od bidy też przejdzie. Atmosfera podbudowana, miejsce w tabeli poprawione, idealny moment żeby podziękować Kowalowi za współprace. Gramy dalej słabo, ale na emocjach udało się wycisnąć 3 pkt.
Co do meczu, fatalne zestawienie środkowych, fatalne, na dziś bezwzględnie Korzonek i chyba Dryjka.
Rewelacyjny Schmit (naładowany jak Grozer), ale cichym bohaterem Perrin, świetna praca w przyjęciu i obonie, brał momentami pół boiska, do tego skuteczny w ataku i na bloku, żeby jeszcze serwis dołożył. Godne zastępstwo nieodżałowanego Paula.
edit. To rozdanie biletów w przerwie, to kompromitacja jakiej jeszcze nie było.