Przecież to wszystko jedno z kim zagramy w ćwierćfinale.
No pewnie, że tak.
Ale jak czytam, że "nie wszystko jeszcze stracone bo muszą (Skra) te 6 punktów zdobyć (żeby awansować do PO)", to się zastanawiam, czyj kibic to pisze - drużyny, która najprawdopodobniej wygra rundę zasadniczą, czy kibic drużyny, która musi wygrać dwa niełatwe mecze za 3 pkt żeby doczołgać się do tych play-off?
Chciałbym tych play-offów ze Skrą. Choć złamanego grosza bym nie postawił, że do nich wejdą i uważam, że nie "zasłużyli" na nie. Chciałbym bo play-offy nawet z beznadziejną Skrą wzbudzają u mnie (i chyba nie tylko u mnie) nieporównywalnie większe emocje niż nawet ze świetną Nysą. A podobno Skra jest w kapitalnej formie i wszyscy się jej obawiają (w telewizorze tak mówili). Zatem sprawdźmy to.
Wygramy? Super, zwycięstwo ze Skrą "smakuje" dużo lepiej niż z Nysą.
Przegramy? To by znaczyło, że w walce o medale z drużynami dwie klasy lepszymi od Skry tym bardziej nie mielibyśmy szans wygrać...