Nie rozumiem na co on właściwie liczył w tym momencie. W pierwszym sezonie pograł sporo, przydarzyła mu się w pewnym momencie ta kontuzja mięśni brzucha i leczył się z 1,5 miesiąca. Później trochę grał, trochę nie grał, jak wszyscy. W tym roku przyjeżdża pod koniec grudnia w niezłej formie fizycznej, za to średniej siatkarskiej(pamiętam te jego pierwsze przyjęcia jak wchodził na boisko w końcówkach). Myślał, że przyjedzie, potrenuje kilka razy i w skoczy od razu do pierwszej szóstki? Gdzie praktycznie była trójka Rossard/Ivović/Perrin? Może i mógł grać częściej za Perrina, ale chyba jednak trochę przesadził z oczekiwaniami. Do tego klub poszedł mu na rękę żeby skończył studia, których swoją drogą jednak i tak nie skończył.