Kompletnie nie rozumiem tej ekscytacji "nazwiskami", dramatyzowania, że z "takim rozgrywaczem", "z takimi atakującymi"...itd. to my...
Proszę Państwa, rok temu z tegorocznym składem "na papierze byliśmy niełapani": świetny bombardier na prawym, kapitalna armata na lewym, środek chyba najlepszy na świecie, itd.itd. I tylko dziwiliśmy się: "po co nam ten Francuz?" i "kto to w ogóle jest?".
Jak się skończyło? Wszyscy wiemy...
Ja jestem pewny, że Kuba Jarosz jest lepszym atakującym od Gavina Schmitta. Już jest. Bo każdy zawodnik, który może grać jest lepszy od zawodnika, który nie może grać...
A naszym zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w tym sezonie był "ten Francuz"...
O reszcie nie chce mi się nawet wspominać bo... chciałbym jak najszybciej o mijającym sezonie zapomnieć.
Ja się już nazwiskami nie ekscytuję.
Bo tu trza grać (i dosłownie, i w przenośni) a nie "nazwiskami straszyć"...