Pisanie o pozbyciu się strategicznego sponsora oceniam jako stan umysłu po/w trakcie sobotniej imprezy. Nie znaczy, że nie dostrzegam popełnianych błędów. Ale są granice rozsądku, po przekroczeniu których należałoby zamilknąć ze wstydu PISZĄC TAKIE BREDNIE.
Co do wczorajszego meczu i naszej sytuacji w tym sezonie. Postanowiłem za radą Kolegi, że przewartościuję sobie cele na ten sezon. Jeżeli uda się zakręcić koło miejsc 7-8 będzie dobrze, a awans do 6ki traktował będę jak wielki sukces.
Trener Cretu ma u mnie ogrooooooomny kredyt zaufania. Widzę, że wziął się do pracy. Cały czas w trakcie meczu podpowiada chłopakom, poprawia ich ustawienie, mobilizuje, pociesza. Myślę, że jego praca przyniesie efekty. Apeluję o cierpliwość.
Wylewanie pomyj na zawodników nie ma sensu. Mam wrażenie że wszyscy zawodnicy pokazują zaangażowanie. Oni na prawdę chcą. A że mentalnie i sportowo są w lesie, nie ulega jakiejkolwiek dyskusji.
Ja jednak nie zamierzam stać z boku i narzekać. Zamierzam drzeć japę wspierając naszych w trakcie meczów na Podpromiu jak i na wyjazdach.
Apeluję wskrześmy to hasło, które dawało kiedyś siłę i moc tak zawodnikom jak i nam kibicom:
WSZYSCY JESTEŚMY RESOVIĄ.