Wiem, że w tym momencie jest to mało prawdopodobne nawet do wyobrażenia sobie ale czysto teoretycznie... Co jeśli Resovia z AK na ławce zagra o medal? I decydujący mecz będzie na wyjeździe? Tak z czystej ciekawości pytam
...a czy radocha z kibicowania sprowadza się tylko do gry o medal? Jeśli tak to nie ma po co jeździć na te wszystkie wyjazdy. Wystarczy koło kwietnia się gdzieś wybrać.
Też miałem jechać do Katowic, do Zawiercia i do Gdańska, ale już mi się odechciało. O ile więcej pozytywnego oderwania się od szarej rzeczywistości by było, jakbym pojechał przynajmniej na te trzy wyjazdy i jeszcze na "medalowe wycieczki"?...A tak ktoś mi tę radochę znowu zabrał.
Trudno. Może faktycznie trzeba się przerzucić na Developryśki, ale...nic mi nie zastąpi kibicowania Resovii, bo...bez sensu jest drzeć ryja: Developres, Developres, Developres albo Resovia, Resovia, Resovia, a widzieć na boisku Asseco.
Ktoś z kibica zrobił ze mnie widza...