Przy okazji relacji z KMŚ, była informacja, że główny szef federacji, Brazylijczyk, promuje ten system grania w rodzimej lidze, bo chce zrobić "dobrze" ichniejszej TV.
Chłopaki tam grają od tego sezonu, jednak wszyscy jednym chórem krytykują ten system gry.
Wychodzi na to, że podporządkowanie się stacjom telewizyjnym to przypadłość włodarzy siatkówki.