Pablo nie wiem czy Ty pisząc w ten sposób nie robisz większej krzywdy Elvisowi niż inni, Lotmanowi już krzywdy się nie zrobi bo była to klasa zawodnika sama w sobie z naciskiem na słowo BYŁA. Elvis jest młodym, głodnym siatkówki zawodnikiem i przy dobrym prowadzeniu przez RS może być coś ciekawego, jest w nim duch walki a to podstawa więc bym go nie skreślał bo może być bardzo dobrym przyjmującym.
Gdybyś napisał
"bardzo dobrym libero" to pewnie byłbym skłonny się z Tobą zgodzić. Już tak mam że jestem prostolinijny i piszę oraz mówię to co myślę. A zatem: Elvis, nigdy nie będzie bardzo dobrym przyjmującym. Po prostu, nie te umiejętności. Bardzo dobry przyjmujący to ...... kompletny przyjmujący, czyli przyjęcie, atak, zagrywka, etc.
Kolego galiba, to ja mam do Ciebie i pozostałych podobnie myślących Forumowiczów krótkie pytanie. Czy chcesz/chciałbyś Elvisa w Resovii na dłużej niż jeden sezon? Bo jeżeli mamy robić w Rzeszowie poważną siatkówkę to ja osobiście nie widzę Elvisa (mimo wielkiej sympatii jaką mam do Niego) w Resovii w kolejnych sezonach. Natomiast jeżeli chcemy i mamy zamiar tylko bawić się w poważną siatkówkę to ...... jak dla mnie ....... może tutaj zostać i grać do końca swojej kariery
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Lewy21, przeczytałem nawet kilka razy i ...... uważam że błądzisz, albo - co gorsza - po długiej dyskusji w innym wątku z Majerem zostałeś zainfekowany "majerowym wirusem"
. Lewy21, jak Cię naprawdę lubię tak ...... nie ważne czy nazwiesz to aspektem wolicjonalnym czy mentalnym czy jeszcze jakoś inaczej, ale Elvisovi jest naprawdę bardzo daleko do Paula. Paul miał to czego obawiam się Elvis nigdy nie będzie mieć. Paul mimo swoich niedoskonałości potrafił indywidualną akcją (blok, obrona, czy jakiś ekwiblirystyczny atak vide tiebreak z Fenerbahce) nie tylko nakręcić drużynę i publiczność ale też zagotować przeciwnika (vide np naszego "ulubieńca" Plińskiego). Nie wiem czy zostanę przez Ciebie dobrze zrozumiany ale chodzi mi o to że sama mentalność czy jak piszesz "aspekt wolicjonalny" to zdecydowanie za mało. Ja też mógłbym sobie wyjść na parkiet i pozytywnie nakręcać kolegów, pokrzykiwać, mobilizować, okazywać dziką radość po wygranej akcji ale z tym wszystkim w parze muszą iść jeszcze mimo wszystko jakieś umiejętności, których Elvisowi (zwłaszcza w ataku) najzwyczajniej brakuje.
I już kończąc wątek Elvisa. Dla mnie to bardzo fajny zawodnik wchodzący zadaniowo na zmiany do drugiej linii na poprawę przyjęcia.
Ps: Lewy21, i dej se już spokój z Majerem. Już go nie zreformujesz ani nie przekonasz do tego że czarne jest czarne a białe jest białe