O "graniu jako Polak" nie może decydować nic innego jak polskie obywatelstwo. Każdy inny "certyfikat Polaka" będzie dyskryminacją. Przypominam, że nawet potężna piłka nożna poległa na całej linii, głupio wojując o "czystość narodową". Wszelkie pomysły dotyczące "certyfikatu Polaka" zakończą się tym, że zniesione zostaną limity zatrudnienia siatkarzy z Unii Europejskiej i osiągniemy efekt odwrotny do oczekiwanego.
Wiecie dlaczego Amerykanie nie obawiają się zalewu obcokrajowców w NBA?
To uczmy się od najlepszych i róbmy to samo, a nie wydziwiajmy z jakimiś "certyfikatami Polaka". Nam potrzeba rozgrywających, którzy trzy razy pod rząd potrafią wystawić piłkę w to samo miejsce. Nam potrzeba atakujących, którzy mają zasięg 3,60 w ataku i potrafią uderzyć po prostej i po skosie. Na to żadne "certyfikaty Polaka" nie pomogą. Na to trzeba szkolić młodzież od szkoły podstawowej. A my zaczynamy od odwrotnej strony.
A później od łaskawości prezesa PZPS będzie zależało, czy takiemu Achremowi dać "certyfikat polskości", czy nie? Już jeden prezes pozbawił pewnego obywatela polskiego prawa do reprezentowania Polski. Hańba. Tichcek też nie gra w reprezentacji Czech i co? Dostanie "certyfikat polskości", czy nie?
Głupie to i tyle.
Rosjanie uznają za Rosjan wszystkich z dawnego ZSRR. I co?
Ktoś tworzy ogólnonarodową histerię z powodu kilku siatkarzy (Achrem-ten najbardziej kogoś zabolał, Baranowicz, Łasko, Marechal, Gładyr, Bozko, więcej nie pamiętam). Może kiedyś dojdzie do tego zestawu Leon (bo będzie mu się opłacało podróżować z paszportem UE) i dziesięciu innych, na przestrzeni kilku lat. I co z tego? To ma zachwiać polską siatkówką? To nic nie warta byłaby taka siatkówka, bo w +L jest dziś ponad 200 etatów zawodniczych, a zawodników "zagrażających polskości" doliczyłem się 4 (może dojdzie piąty). Ktoś tu na głowę upadł.
Z samych łapówek moglibyśmy mieć drugą Szkołę Mistrzostwa Sportowego. A gdyby naprawdę chcieć, dałoby się zrobić jeszcze ze cztery. Że też świat się nie obawia zalewu lig siatkarskich przez obywateli kraju mistrzów świata.
Zamiast, korzystając z koniunktury, zrobić coś dobrze, łapiemy się za niemądre i krótkowzroczne sztuczki regulaminowe, zagrażające podstawowym wartościom - wartości obywatelstwa polskiego. Bo ktoś dzieli Polaków na tych I kategorii i II kategorii. To jest hańba szczególnego rozmiaru.