Wydawało mi się ,że zdobycie MP przez Resovie będzie najszczęśliwszym dniem w moim życiu. Niestety nie był. Nie dość, że Grozer odchodzi to mnie nie było na tym meczu!! Musiałem oglądać go w tv... Miałem straszliwy żal do zawodników, że nie zagrali tak dzień wcześniej bo wczoraj byłem na hali. Wiem, że to głupie ale z emocjami nie wygrasz. Moim marzeniem było zaśpiewać ,,We are the champions'' razem z kibicami na Podpromiu po prawie 5 latach jeżdżenia na mecze.Taka okazja może się już długo, długo nie powtórzyć. Może z czasem mi przejdzie i będę cieszył się razem z Wami ale póki co żal i smutek ogromny. Teraz pozostało mi już tylko oglądanie zdjęć i filmów których mam nadzieje(błagam) będziecie wrzucać na forum jak najwięcej!! Również z fety na rynku! No nic, jak to mówią czas leczy rany. Do zobaczenia w następnym sezonie!