Autor Wątek: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018  (Przeczytany 46221 razy)

Wilinho10

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 114
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #230 dnia: Grudnia 02, 2018, 21:44:07 pm »
PS
Perry czy Smith ? Chyba jednak ten turniej dał nam odpowiedź kto jest bardziej wartościowy.

Oczywiście, że w naszej sytuacji Perry. Tylko najgorsze jest to, ze i tak Smith o dwie klasy lepszy od Możdżonka i reszty Środkowych.  Moze by tak troche dac pograć Dawidowi.

Wronka

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 316
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #231 dnia: Grudnia 02, 2018, 21:56:25 pm »
Mimo niezadowalającego wyniku turniej pozytywny.  W końcu drużyna wygrała dwa mecze że światowymi drużynami i walczyła jak równy z równym z resztą.  Będzie coraz lepiej.

Tibo

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 89
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #232 dnia: Grudnia 02, 2018, 22:36:51 pm »
Trentino mistrzem świata  ::)

tomi92

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 902
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #233 dnia: Grudnia 03, 2018, 10:26:02 am »
Podsumowując Reska, wygrała jeden mecz z drużyną z światowego topu. Zagraliśmy fajne 1,5 seta z Lube. Zajęliśmy 4 miejsce czyli taki plan minimum a po przygodzie do tej pory w +lidze to i maksimum. Czy zbudował nas ten turniej na dalszą część sezonu ? raczej nie. Nawet wydaję mi się że po meczu z Sada nasza gra zaczęła się strasznie upraszczać, z meczu na mecz coraz mniej środka a z Fakielem to prawie do zera. Gramy "prawy do lewego" a jak Damian łapie dołek to już tylko Tibo zostaje do gry no bo z Mateuszem to wiadomo. Zagrywka to nasza broń ale też nie powala, chociaż w połączeniu z Tibo w ataku budujemy jakoś przewagę punktową ale żeby nie było różowo to jest kolejny problem... straty punktów w serii. Ten problem był przez cały turniej. U nas nie ma bezpiecznej przewagi. Wszystko jakoś idzie Tibo w ataku Damian coś pomaga, jest zagrywka i nagle 'STOP'. Tracimy głupią piłkę bardzo prostą potem następną wtedy już dostajemy cios bo przeciwnik zaczyna łapać wiatr, mocno zagrywa i leci seria. Oczywiście to się zdarza każdej drużynie ale mają taki przestój raz w meczu a nasz problem jest taki że my mamy w każdym secie. Po prostu nie możemy przejść seta bez przestoju i straty w serii. To już zaczynało być bardzo męczące bo gramy naprawdę dobrze łapiemy 2-3 pkt a nawet 5 jak z Lube przewagi i musimy po prostu musimy oddać w serii. Nie wiem z czego to wynika chyba głowa i taki strach przed odpowiedzialnością za wynik bo jest dobrze, gramy dobrze i można wygrać seta i chłopaki się blokują. I jeszcze to nasze rozegranie, nie mamy jakość tym elemencie przez to chyba też całkowicie odpuszczamy grę środkiem. Bo przyjęcie mamy niezłe bo w przegranym secie z Fakielem mieliśmy 70% przyjęcia! a atak na 30%. I tu paradoks bo bdb trzyma przyjęcie Mika ale zero pożytku z niego w ataku, Włosi i Rosjanie zaczęli praktycznie go odpuszczać bo nie czuli zagrożenia w TV dobrze to widać bo na hali w Rzeszowie aż tak mi się to nie rzucało w oczy. I nasze własne błędy to jest po prostu horror jeśli oddajmy przeciwnikowi 15 pkt w secie własnymi błędami to nie ma mowy o wygranej. Skoro przeciwnik z własnej gry musi zdobyć tylko 10 by wygrać seta.

Nie wiem jak trener Cretu poukłada te klocki ale jedno jest pewne za dużo jest elementów w tych klockach które po prostu do siebie nie pasują. Teraz jeszcze ta kontuzja Masłowskiego, limity obcokrajowców i dużo większa presja na wynik bo już nie mamy gdzie się cofnąć teraz jeśli marzymy o jakieś walce o top6 to tylko zwycięstwa :)

Kuba Jarosz to jest grajek. Nie wiem jak wygląda na treningu i czy jest słabszy od Damiana ale chyba jednak na niego powinien stawiać trener. Po jego wejściu od razu rozruszał skrzydło. Ma fajny charakter do walki.  :)

Po losowaniu LM myślałem że ZAKSA jest na straconej pozycji ale po tym co gra Lube czuję że nawet dwa razy ZAKSA może sobie z nimi poradzić. Na pewno u siebie pójdą po zwycięstwo. Podobno mają grać z Lube na hali w Gliwicach. Gdyby udało im się zapełnić ją chociaż tak 7-8 tys to fajne widowisko będzie  :)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 03, 2018, 10:56:00 am wysłana przez tomi92 »

leon

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2251
  • Czas wracać na Wyspiańskiego 22
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #234 dnia: Grudnia 03, 2018, 13:43:56 pm »
Mecz o 4 miejsce pokazał wszystkie nasze słabości. Jednak nie można nie zauważyć, że Fakieł zmiażdżył nas zagrywką, czyli elementem, w którym to nas było stać na to, żeby przeważać. I nie chodzi tu o jakąś kosmiczną siłę, ale o precyzję, regularność i nie popełnianie błędów.
Gianni mocno pracuje nad poukładaniem tego wszystkiego.
Tak sobie myślę...po tych już paru meczach z Cretu...to, że ogarnął jako tako ten skład to jedno, ale drugie, i to będę dopiero uważał za sukces tego trenera, to postawienie do odpowiedniego poziomu Miki/Buszka, Shojiego i na końcu Lemańskiego. A może i uruchomienie Szerszenia. Spełnienie tych kryteriów przynajmniej w 3/4 będzie sukcesem Cretu.
Mocno temu kibicuję, bo...to może być kawał emocji dla nas do końca tego sezonu.

Slawko

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2217
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #235 dnia: Grudnia 03, 2018, 13:50:25 pm »
Klubowe Mistrzostwa Świata  potwierdziły, że w tym sezonie nasze rozegranie jest bardzo, ale to bardzo przeciętne. Niestety przez to cierpi gra skrzydłami (środkiem z resztą również).
Niemniej, samo kiepskie rozegranie nie usprawiedliwia naszej marności na skrzydłach. Jednym skrzydłem  z poważnymi przeciwnikami się meczu nie wygra. Bardzo martwi mnie przeciętność Damiana Szulca. Jeżeli chce się być graczem dużego formatu, to nawet piłki niedokładne, będąc w pierwszej linii trzeba kończyć. Niestety, gdy Damian przychodził do nas obawiałem się, że może to tak wyglądać. Damian potrzebuje co najmniej dobrego rozegrania, aby grać na poziomie, do którego jest predysponowany.   
Uważam, że więcej szans powinien dostawać Kuba Jarosz, wychodząc w pierwszej 6ce. Zdaję sobie sprawę, że przy Giannim jest to mało realne. No, to przynajmniej szybsze wejścia Kuby z kwadratu.
Jak dla mnie, nawet przy zdrowym Maślaku powinien grać Luck Perry.  Ten chłopak gra bardzo, bardzo dobrze. Jest pewny w przyjęciu, a i w obronie często broni niesamowite bomby.
Wiem, wiem Dawid Smith. Póki co może wchodzić na zagrywkę np za środkowych. I tyle. Myślę, że ktoś z pary Lemański/Dryja jest w stanie choć w pewnym zakresie zastąpić Dawida.
Sam wynik w KMŚ jest dla mnie  sprawą drugorzędną . One były czasem na odbudowanie siebie, jak i formy sportowej.  Czy się to udało. Przekonamy się w kolejnych meczach.

pewniak

  • miNumXD
  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 344
    • Prime ?asual Dating - Verified Damsels
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #236 dnia: Grudnia 03, 2018, 17:34:57 pm »
Start w KMŚ pod każdym względem należy uznać jako dobry.
Po pierwsze - zajęliśmy miejsce powyżej wyjściowych oczekiwań (choć wygrana z Sadą od razu rozbudziła te oczekiwania)
Po drugie - graliśmy momentami świetnie (czyli potencjał jest i to nie teoretyczny a zweryfikowany w praktyce)
Po trzecie - rozegraliśmy pięć ważnych spotkań, niezbędnych chłopakom w tym trudnym początku ligi, bez konsekwencji dla miejsca w tabeli.

Gdybyśmy przegrali z Lube i Fakiełem po 3-0, bez tych przestojów, to odbiór byłby jeszcze lepszy, bo tłumaczylibyśmy sobie, że za wysokie progi. Nasi jednak pokazali, że są w stanie realnie rywalizować z najlepszymi, ale... przegrywają z własnymi głowami. I to jest największa bolączka w obecnej chwili. W trakcie turnieju nie było czasu na jakiekolwiek prace na treningu, ale wierzę, że trenerzy dostali potężny materiał w tygodniowej pigułce, z którego trzeba wyciągnąć wnioski.

Na koniec nie znam się to się zapytam...
Czy granie na dwóch libero Czyrkiem zamiast Masłowskiego (tak by grał David) jest kompletnie nierealne? Wpuszczanie go byłoby odważnym ruchem, czy głupotą?

Tibo

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 89
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #237 dnia: Grudnia 03, 2018, 17:55:09 pm »
Jeśli dawał by radę na treningach, a środkowi mieli by problemy, to można by zaryzykować. Rzeszowska młodzież jest zdolna...

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #238 dnia: Grudnia 03, 2018, 18:51:55 pm »
Co do rozegrania: jakoś Rossardowi nie przeszkadza nasze rozegranie w kończeniu ataków; Jaroszowi też nie przeszkadza.
Nie chcę się wdawać w forumową awanturę na temat naszych rozgrywaczy, ale "złemu tancerzowi to nawet jego własne części ciała przeszkadzaja" (tak mówi przysłowie).
Czyrek już miał okazję zaprezentować się rzeszowskiej publiczności (w meczach przedsezonowych) i zaprezentował się bardzo dobrze (szkoda, że Cretu nie wpuścił go choćby na końcówkę jakiegoś mocno przegrywanego seta), ale chłopak bodajże ma w tym roku-sezonie zdaje maturę, więc trudno przypuszczać, żeby chciał angażować się w poważne granie.
Start w KMŚ oceniam jako słaby. Awans to zaledwie minimum przyzwoitości.
Prowadzenie drużyny w czasie meczu... dość dziwne.
Może się i czepiam, ale jeśli na zagrywkę wchodzi Szerszeń i puszcza jakiegoś balona, to... po co on wszedł? Rozumiem pierwszy raz, może nerwy, może źle wyrzucona piłka, ale przy ponownym wejściu....? Nie miałbym żadnych pretensji, gdyby walnął w końcową trybunę, nie miałbym wielkich pretensji, gdyby walnął w siatkę, ale wejść w takich momentach i puścić balona...? Po co on wszedł? Balona to każdy puści.
Granie Schulzem zamiast Jaroszem...? Przecież powinniśmy grać, żeby wygrywać mecze. Przełamywać to się można opłatkiem. Na co trener liczy? Że załapiemy się do "szóstki" w +L? To niech liczy nadal. Bo jesli teraz zacznie grać Jaroszem, to mi ręce i nogi opadną.
Przecież nie ma żadnego znaczenia, czy zajmiemy 7. miejsce, czy będziemy się bronić przed spadkiem. Mieliśmy do wygrania jedną imprezę w sezonie - właśnie KMŚ, a tu jakieś ...
Nie mam pretensji do Damiana. Nie idzie mu to nie idzie. Trzeba to przyjąć do wiadomości. To nie koniec świata ani dla niego, ani dla Resovii. Ale żeby trener nie chciał wygrać...? Ja naprawdę obserwuję, jak atakuje Schulz a jak atakuje Jarosz. Jakoś nie pasuje mi zwalanie wszystkiego na rozgrywających. Bo jeśli Kuba radzi sobie na podwójnym bloku (a radzi sobie)...
--------------------------------------------
Nas (kibiców) pojechała garstka (31 osób). Dołączyła "grupa wspomagająca" (około 10 osób). Jakoś udało się rozruszać (niemal) całą halę. Na drugi dzień wspomogli nas kibice z Zawiercia (wielkie dzięki i wielki szacun). Specjalnie obszedłem całą halę i nasłuchiwałem - dopingowali wszyscy i robiło to ogromne wrażenie.
Szkoda, że sportowo wyszła kiszka.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

Dude

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1413
Odp: Klubowe Mistrzostwa Świata 26 listopada - 2 grudnia 2018
« Odpowiedź #239 dnia: Grudnia 03, 2018, 20:10:31 pm »

Jak dla mnie, nawet przy zdrowym Maślaku powinien grać Luck Perry.  Ten chłopak gra bardzo, bardzo dobrze. Jest pewny w przyjęciu, a i w obronie często broni niesamowite bomby.
Wiem, wiem Dawid Smith. Póki co może wchodzić na zagrywkę np za środkowych. I tyle. Myślę, że ktoś z pary Lemański/Dryja jest w stanie choć w pewnym zakresie zastąpić Dawida.

Amen. Luke udowodnił, że jest przekozakiem na tym turnieju. Tak jak może boleć nieobecność Smitha w +L  (tutaj gotów jestem zrewidować swój pogląd, że Smith grać musi, bo jednak Perry w takiej formie jest w czubie libero +L), to jednak można go wykorzystać w kontekście zmiany na zagrywce, czy to za Możdżonka czy za Lemańskiego.
I'm the one who gripped you tight and raised you from perdition.

100% piknik!