Wodzirej dziś się wprawiał, ale to bardzo rozsądny, nastawiony na współpracę człowiek. Wyszło co najmniej bardzo dobrze. W środę będzie jeszcze lepiej.
To trzeba przyznać. Może kilka razy zagłuszył doping. Ale tylko chwile. Ktoś za stołem mikserskim czuwał żeby wyłączyć muzykę zaraz jak kibice ciągnęli. Jak na pierwszy mecz było git. Zgramy się.
A w końcu to impreza międzynarodowa i jakiś kompromis zrobić. Bo Monster Block na żywo jest świetny. Wtedy tylko klub kibica opóźnia 4 sekundy siekierkę i wszystko gra
.
Brawa dla grupki kibiców w sektorze D po przekątnej do klubu kibica.
Aż sobie pomyślałem żeby tam urządzić drugi sektor klubu kibica. Było by stereo a może nawet dolby surround.
Ps. Trochę zaspalismy z hymnem. Ale chyba każdy starał się ogarnąć inny tryb rozpoczęcia meczu. Za siebie powiem ze w środę będę bardziej uważny.