Pablo, mimo, że różnimy się w ocenie potencjału polskich rozgrywających (ja oceniam ich wyżej, zwłaszcza Woickiego), w dużej mierze zgadzam się z twoim postem.
Problem "kredytu zaufania" ciągnie się za polską reprezentacją od haniebnego (podkreślam to po raz któryś) finału mś'06. Wobec srebrnego medalu (oczywistego sukcesu) wszyscy przeszliśmy do porządku dziennego nad najbardziej haniebnym meczem finałowym w historii tej imprezy. Wpadkę na ME przysłodziły nam ćwierćsukcesy w LŚ. Cepeliada trwała.
Niestety, krytyczne uwagi są przyjmowane jako "zamach na ogólne dobro", sypanie piasku w zdrowe tryby sukcesu i woda na młyn odwetowców spod znaku Eriki Steinbach.
Nieograniczony kredyt zaufania miał Lozano. Jak ten kredyt wykorzystał? Skonfliktował się z oboma atakującymi - Szymańskim i Wlazłym. Nie twierdzę, że nie było w tym winy obu graczy, ale trener jest trochę starszy i powinien być mądrzejszy. Powinien umieć rozmawiać z zawodnikami, bo, nie oszukujmy się, nie jesteśmy Brazylią i nie mamy zastępców na pęczki. Zawodnicy byli be, trener był cacy, choć zamiast rozmawiać przez telefon, rozmawiał przez prasę i działaczy. Dobra metoda rozmowy. No to Szymański z Wlazłym pokazali trenerowi gdzie jest miejsce polskiej siatkówki bez nich.
Na razie Castellani postępuje mądrze - daje odpocząć najlepszym. Bez ironii: czy nam się to podoba, czy nie, Wlazły nie ma zdrowia Piotrka Gruszki (Piotrek, jesteś wielki!), Winiarski też nie powinien być odsądzany od patriotyzmu, czci i wiary.
Nie słyszałem wypowiedzi o "zadowoleniu z wyników", ale szlag by mnie trafił, gdybym ją usłyszał. Jestem lepszego zdania o Finach niż ty Pablo. Tercet: Esko-Oivaneny dwa daje tej reprezentacji klasę co najmniej europejskiej czołówki. Wielka szkoda, że w grupie trafili na Brazylię i nie awansowali do F6. Moim zdaniem byliby w stanie ograć wszystkich za wyjątkiem Brazylii. Porażki z Finlandią nie są hańbą dla żadnej drużyny, ale być zadowolonym z porażek?!?! Trzeba mieć coś z główunią żeby tak bredzić. Może ten siatkarz wybronił głową atak Mikiego i stąd taka wypowiedź?
"Polacy nie mają mentalności zwycięzców.". Oburzały nas te słowa Miljkovicia....
Co będzie z polską siatkówką bez Zagumnego i Wlazłego? Moim zdaniem mniej-więcej to co z siatkówką serbską bez Grbicia i Miljkovicia. Wprawdzie Mielewski stwierdził, że w Serbii świetny sportowiec "rodzi się pod każdym kamieniem", ale ja jestem zdania, że geniuszy zastąpić trudno (tylko Brazylia nie ma z tym problemu), a Grbić, Miljković i Zagumny to siatkarscy geniusze. Petković do swojego geniuszu mnie nie przekonał.
Piszesz Pablo, że "najwyższa pora aby zacząć wygrywać z takimi >>tuzami<< jak Finlandia". Moim zdaniem, najwyższa pora aby wygrywać z każdym, a przy Finlandii opuściłbym cudzysłów, bo dziś Finowie, z genialnym Esko, to dziś prawdziwe tuzy (jako jedyni wygrali z Brazylią). Jak to zrobić? Można zacząć od zaprzestania wygadywania głupot o "dobrym wyniku" po przegranej imprezie.