Autor Wątek: 29.11.2012; godz. 19.oo - LOTOS Trefl Gdańsk - ASSECO Resovia Rzeszów  (Przeczytany 9766 razy)

gula

  • Młodzik/-czka
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: 29.11.2012; godz. 19.oo - LOTOS Trefl Gdańsk - ASSECO Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #40 dnia: Listopada 30, 2012, 12:47:48 pm »
Czy mi się wydaję, że słyszę jakieś piski po punkcie dla Resovi? :D

Piski były, zwłaszcza gdy Bartman zdobył punkt lub wchodził na zagrywkę. Ogólnie dziwna atmosfera, wodzirej, wstawki muzyczne, ogromna ilość dzieci biegających po trybunach i aplauz w momencie... gdy ktoś z trefla dostał czapę. KK trefla nie był w stanie tych pisków i krzyków dzieci zagłuszyć.

paula16

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1624
Odp: 29.11.2012; godz. 19.oo - LOTOS Trefl Gdańsk - ASSECO Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #41 dnia: Listopada 30, 2012, 13:18:13 pm »
Igła oczywiście najmniej piłek odebrał, to już standard. Reszta całkiem ok, cieszą 3 punkty.

Wracając do przyjęcia Ignaczaka. Przyjmuje on słabo i najmniej w zespole, ale jak widać Andrzej nie ma z tym problemu, bo nigdy na ten temat nie ma rozmów. Igła ma jakieś założenia taktyczne z góry nałożone przez trenera i tego się trzyma. Najwidoczniej nie musi pokrywać w przyjęciu ani Nikoli ani Achrema. Gdyby tak było nikt by z nim po ostatnim sezonie kontraktu nie przedłużał, z pewnośią nie na dwa lata. A o ile mnie pamięć nie myli to w kilku sytuacjach w meczu z Cuneo gdy Igła chciał odbrać za Alka lub za Kolę kończyło się to stratą punktu przez tzw nieporozumienie.
Sądze Lineczko, że ciągle porównujesz robotę w polu jaką odwala Zatorski. Cóż, on miał pokrywać Kurka i to wiadomo nie od dziś, bo Bartosz ustawiał się jedynie do mocnych zagrywek i w dodatku pokrywał wąski korytarz. Zauważ jak jest ustawiony Nikola czy Alek. Oni przy flotach nie zbiegają z boiska, a przy mocnych zagrywkach u nas ma każdy tyle samo do pokrycia. Widocznie taki sposób na grę ma Andrzej i nic nam do tego. Gdyby chciał odciążyć Alka w przyjęciu to po prostu przy flotach przyjmowalibyśmy podobnie jak Skra parą Lotman-Igła, a przy mocnych zagrywkach Alek broniłby tylko metr boiska. Taki sposób nie jest zły. Bo zawsze przychodzi mecz gdzie trzeba przyjmować w 3-4 zawodników. Wtedy nie ma zmiłuj, nie da się bronić całego boiska we dwóch. Pozatym, widać po Winiarskim jak go boli ilość przyjmowanych zagrywek. Z meczu na mecz w ataku zanika, a jak Winiarskiego nie ma na lewym, to Skra cierpi i krwawi najczęściej przegrywając. Teraz Wlazły mało przyjmuje, bo jemu to zaburza rytm dojścia do ataku. U nas Alkowi to nie przeszkadza, bo tym po prostu charakteryzują się świetni przyjmujący. Nad takim Dante czy Juantoreną nikt w przyjęciu się nie lituje, a latają pod siatką aż miło ;)

Oczywiście, żeby było jasne. Ja nie usprawiedliwiam Ignaczaka ZA SŁABE przyjęcie. Ja go usprawiedliwiam jedynie za ilość przyjętych piłek i przypominam, że w ubiegłym sezonie nawet w finałach tyle przyjmował. Po prostu Andrzej założył - przyjmujemy we 3 i koniec, a to, że w Ignaczaka kierują najmniej zagrywek - cóż, nie nasza wina. Gdyby była potrzeba pokrywania Alka z pewnością Igła by to robił, wszak od maja do września tyrał z Winiarem w przyjęciu za Kurka, Ignaczak przyjmując zresztą zdecydowanie więcej piłek z dość dobrym skutkiem.
Seize the day or die regretting the time you lost.

Szoviak

  • Trener/-ka
  • *****
  • Wiadomości: 2520
  • G3
    • Z siatkówką przez życie
Odp: 29.11.2012; godz. 19.oo - LOTOS Trefl Gdańsk - ASSECO Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #42 dnia: Listopada 30, 2012, 15:27:48 pm »
Zawsze wracamy do tematu małej liczby przyjęć przez Igłę. Wiele razy ten temat był wałkowany, ale teraz Paula chyba wyjaśniła go najlepiej jak mogła.
A wracając do meczu, to wielkie gratulacje dla Koli za to, że podniósł się w ataku po słabym początku, ale zmartwiło mnie jego przyjęcie.
Ogólnie dobry mecz (patrząc tylko w statystyki), lecz znów mało środka, a ostatnio bywało tak dobrze ...