Autor Wątek: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!  (Przeczytany 90110 razy)

sliwaone

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 770
  • D1
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #10 dnia: Października 10, 2010, 23:40:09 pm »
Pewnie i by się dało , ale za bardzo do przodu nie wyjedziesz z tymi trybunami bo zaczniemy wchodzić w trybuny boczne . Do tego drogi ewakuacyjne i inne tego typu sprawy.Na chwile obecną są tak nowoczesne materiały że można wszystko (prawie) tylko kto za to zapłaci  ??? ??? ???

Musimy pamietac o tym że to własność miasta , na tablice-telebimy o kórych kiedys wspominał prezes Górski czekamy już rok , wymiana barierek też chwile trwała.Wszystko da sie zrobić ale jak zwykle musi być mocne "lobby" w mieście i troche checi.Jak się troche chce to mozna miec naprawde wspaniałe imprezy.Najbardziej świeży przykład z Gorzowa (żużel) przy mocnym sponsorze zaangażowalo się miasto i bedą mieli przez najbliższe chyba pięć lat ważne imprezy światowe .
Wiesz jak jest w nasymm kraju , chce miasto skierować pieniądze w jedną strone , zaraz druga podniesie larum "dlaczego tam" .

Pablo - EWP

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 2008
  • MISTRZ TYPERA 2013/2014
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #11 dnia: Października 11, 2010, 22:01:06 pm »
Pozwolę sobie wykorzystać ten wątek i  zainicjować dyskusję na temat przyszłości polskiej reprezentacji, a może nawet szerzej o przyszłości polskiej siatkówki.  Kolejne MŚ już za 4 lata, i moim zdaniem ważniejsze od tego jakie miasta będą gościć uczestników MŚ jest to jak będzie wygladać nasza reprezentacja i polska siatkówka za te 4 lata. Mam nadzieję, że pytaniem "co z tą polską siatkówką i polską reprezentacją? sprowokuję niektórych do ożywionej dyskusji, wymiany poglądów czy sprzeczki na temat przyszłości polskiej siatkówki.
 
Ale zanim o tym nie byłbym sobą gdybym nie odniósł się jeszcze krótko do występu naszych "orłów" (cudzysłów nieprzypadkowy, a na duże "O" też trzeba sobie zasłużyć). Castellani chyba naprawdę ma nas kibiców za idiotów mówiąc takie dyrdymały, jak to że dla niego postawa Wlazłego jest niewytłumaczalna. Jedno z pierwszych pytań jakie usłyszałby ode mnie Castellani to byłoby właśnie na temat Mariuszka. Dlaczego Mariuszek pojechał na darmowe wakacje do Włoch, Trenerze Castellani?? W jednym ze swoich postów repres1 napisał że Kuba JAROSZ niczego by nie zmienił i złota dla na też by nie wygrał. A ja powiem/napiszę więcej. Kuba Jarosz nie wygrałby nam nie tylko złota, ale w ogóle jakiegokolwiek medalu. Ale nie o to tutaj chodzi. Repres1, i Ty i ja doskonale obaj wiemy że nie w tym rzecz. Rzecz jest w tym że na najważniejszą imprezę siatkarską jedzie zawodnik który jest zupełnie bez formy. Pytam się gdzie rzetelna i uczciwa konkurencja miedzy zawodnikami na tej samej pozycji. Czy tak ma wyglądać rywalizacja za kadencji DC, że na MŚ jedzie zawodnik tylko dlatego że w dowodzie osobistym ma wpisane nazwisko WLAZŁY???  Jestem głęboko przekonany że Jarosz byłby dużo bardziej wartościowym zawodnikiem dla ....... nienajlepiej (umówmy się) dysponowanego na tych MŚ Gruszki.
Kolejna rzecz, również związana z "naszym kochanym" Mariuszkiem. Ileż to razy, w trakcie MŚ, chwalono i doceniano Mariuszka za to że się zmienił, że potrafi się poświęcić dla drużyny godząc się na rolę zmiennika, itp. Itd.  Może część z Was kupiła tą ściemę naszej "gwiazdy", ale prawda jest inna. Mariuszek zaczyna się wypalać, albo już się wypalił.  Oczywiście jest to moje bardzo subiektywne zdanie. Mariuszek zaczyna mieć dosyć grania non stop na okrągło rok w rok, i jest mu na tyle dobrze w Skrze (w której będzie już chyba do siatkarskiej emerytury) że jego ambicją pozostało jedynie bycie gwiazdą na polskim podwórku. Zawsze byłem, jestem i będę zdania że Mariuszek powinien takiemu Świdrowi czy Miśkowi torby nosić. Ci dwaj mają jaja i nie bali się wyzwania jakim było sprawdzenie się w najlepszej lidze świata, no ale nasza "gwiazdeczka" wolała lśnić na naszych rodzimych parkietach, niż zapier........ na włoskich parkietach i tam przy boku najlepszych sprawdzić swoje umiejętności.
I już na koniec podsumowania MŚ 2010 (nie chcę pisać więcej bo mnie zaraz żółć zaleje) to zgadzam się z przedmówcami i uważam że DC powinien odejść, choć w życiu nie jestem zwolennikiem szybkiego zwalniania trenerów.  DC stworzył mit super trenera w Bełchatowie. Umówmy się. Każdy z nas tutaj obejmując stołek trenerski w Skrze przy tym potencjale Skry, z tymi zawodnikami osiągnął by na polskim podwórku to samo. Bo Skra przez te wszystkie lata w polskiej lidze była skazana (dosłownie) na MP. Nie było nikogo kto mógł im przez ostatnie lata podskoczyć. A jak było na arenie międzynarodowej (czyt. LM). No tak różowo już nie było .


Ale dobra. Wracam do przyszłości, a ta wg mnie nie rysuje się różowo. Przyczyn tego jest conajmniej kilka:
Po pierwsze, efektywny system szkolenia młodzieży. Ale to akurat nie jest problem polskiej siatkówki, ale chyba całego naszego sportu. Niby mamy od tego sezonu MłodąLige. Ale czy to jest/będzie skuteczna recepta i wylęgarnia następców Zagumnego, Świderskiego czy Winiarskiego??? Nie jestem przekonany. Czy w takim razie mam jakąś receptę aby to zmienić. Przyznaję się bez bicia. Nie mam. Nie jestem alfą i omegą. Może obowiązek, aby w pierwszej 6 tce na parkiecie występował młodzieżowiec. Nie wiem.
Po drugie, wicemistrzostwo MŚ 2006 oraz mistrzostwo ME 2009. Nie wydaje się Wam że po tych sukcesach wszyscy (łacznie z działaczami, zawodnikami i przede wszystkim kibicami) zaczęli myśleć że z naszą siatkówką jest już fantastycznie i że popadliśmy w samozachwyt. Mam wrażenie że w/w sukcesy z perspektywy czasu jednak trochę zaszkodziły polskiej siatkówce. Nie chodzi mi tutaj oczywiście o kwestie popularyzowania siatkówki, ale o to że zaczęliśmy wierzyć że mamy na tyle fantastycznych zawodników, że na stałe weszliśmy do ścisłej światowej i europejskiej czołówki. Oby się nie okazało za chwilę (np. za 4 lata - brrrrrrrrrr) że ...... król jest nagi, i nie mamy godnych następców Zagumnego, Świderskiego, Kadziewicza czy Winiarskiego.
Po trzecie, no właśnie. Następcy. Ja dzisiaj nie widzę żadnego kandydata który będzie mógł godnie zastąpić Zagumnego. Tak, tak, wiem. Zaraz ktoś napisze że jest młody Drzyzga. Z całym szacunkiem, ale na razie i jeszcze dłuuuugo nie to nie będzie ten poziom i ta liga. Przyjmujący??? Tutaj też bogato na razie nie ma. Kurek??? Proszę Was nie rozśmieszajcie mnie i nie róbcie mu krzywdy. Wiem że Kurek zaraz po ME uwierzył że jest już graczem światowego formatu (a pochlebstwa ze strony Giby jeszcze tylko rozdmuchały niepotrzebnie jego "ego"), ale żeby faktycznie został takim graczem to jeszcze bardzooooooo wiele pracy przed nim i tyle samo nauki ........ pokory. Jednym słowem nie widzę dzisiaj na horyzoncie takich zawodników jak Winiarski kilka lat temu. Nie widzę takiego zawodnika na pozycji "sypacza". Nie widzę dzisiaj takiego zawodnika na pozycji atakującego (Wlazły jeszcze trochę i zacznie się równia pochyła). Nie widze takich zawodników na pozycję środkowych (Pliński i Kadziewicz to młodzieniaszków już nie należą). Jedyna - moim zdaniem - jakaś jaskółka która może wypłynąć na szerokie wody i być w ścisłej czołówce na swojej pozycji to ......... Zatorski. No ale sam libero to za mało.
I obyśmy za 4 lata mając świadomość słabości polskiej reprezentacji i chcąc ratować popularność siatkówki w Polsce oraz pełne hale, nie musieli sięgać po włoskie rozwiązania.

I już na sam koniec. Przypomina mi się teraz jeden z wywiadów Bartmana (było to po jego powrocie do +L kiedy grał w barwach Cz-wy), w którym "Zbynio" w charakterystyczny dla siebie buńczuczny i arogancki sposób zapowiedział/zaprorokował że to Polska będzie MŚ w 2014 roku. Zbysiu, w pierwszej kolejności weź Ty się do roboty. Popracuj nad przyjęciem oraz nad regularnością zagrywki, i do tego przestań zmieniać kluby jak rękawiczki. I dopiero wtedy będziesz mógł się odgrażać całemu światu, że bedziesz MŚ.
« Ostatnia zmiana: Października 11, 2010, 22:17:13 pm wysłana przez Pablo - EWP »
Pij sok z buraka, będziesz WIELKI:-)

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #12 dnia: Października 11, 2010, 23:07:11 pm »
Jeśli dyskutujemy bez niepotrzebnego zacietrzewienia...
Ja to widzę trochę inaczej.
Siatkówka jest najbardziej zespołową z gier. Jeśli poważnie myślimy o reprezentacji, to nawet bez genialnego rozgrywającego (bo tacy są rzadkością i np. Grbicia trudno będzie zastąpić) można stworzyć świetny zespół. Potrafili to zrobić Amerykanie po prostu "koszarując" grupę (początkowo ok. 40) zawodników na 4 lata i odnieśli sukces.
Nam ta metoda nie grozi. Nie te realia.
Dlaczego ponieśliśmy klęskę? Nie upatruję powodu w powołaniu Wlazłego i niepowołaniu Kadziewicza. Tylko brak Zagumnego byłby niepowetowaną stratą personalną. Ale Guma był.
Żeby znaleźć odpowiedź, trzeba postawić inne pytanie: Czy zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać?
Nie zrobiliśmy.
Nie widzę żadnego "konfliktu interesów" pomiędzy dobrą grą w LŚ a dobrą grą na mś, mE czy IO. Wszyscy są jednakowo zmęczeni, wszyscy szykują szczyt formy nie na LŚ, ale wszyscy mocni są w czubie LŚ. Wszyscy z wyjątkiem Polski.
Lozano dlatego był trenerem lepszym do Castusia, że to rozumiał. Za czasów Lozano byliśmy w LŚ mocni. Nie zawsze najmocniejsi, ale zawsze mocni. Nawet w 2008r. tylko jedna piłka (którą Winiar miał w górze) dzieliła nas od półfinału. Graliśmy wtedy ze słabymi podobno Amerykanami.
Dlaczego Castuś jest słabym trenerem? O ile mogę (przy dużej dozie dobrej woli) zrozumieć bęcki z LŚ'09 (bo "przegląd kadr", kontuzje,...), o tyle tegoroczne nie były przypadkiem. Nie mogłem zrozumieć dlaczego zamiast pracować w meczach nad perfekcją przy trudnych przeciwnikach, gramy zbieraniną opartą o radosną twórczość personalną. O ile cepeliadę z Francuzami w Rzeszowie (skład bez ładu, składu, rymu i sensu) można przeboleć, to na mecze z Niemcami wyszliśmy jak niemoty naprzeciw drużyny, która gra przemyślanym składem, która jest przygotowana do meczu i która chce wygrać.
Jak podeszły inne drużyny (te z czuba mś) do LŚ?
Kuba - z pełnym zaangażowaniem. Brazylia - o niej nawet nie ma sensu pisać. Serbia zwolniła Grbicia i Miljkowicia, ale pozostali grali a ci dwaj byli gotowi do mś. Bułgaria - zrobiła wiele żeby awansować do F6. Nawet Włosi grali najmocniejszym składem.
Czy zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy? Najwięcej o odpoczynku słyszało się od Wlazłego i Winiarskiego czyli zawodników, którzy poważne granie zaczęli na przełomie stycznia i lutego. Najmniej od Ruciaka, który orał non-stop.
Nie oszukujmy się, wielu bez cienia zastanowienia uwierzyło, że Castuś ma genialną metodę, bo przegrał LŚ a zdobył mE. Nikt nie zauważył, że w całych mE graliśmy tylko jeden mecz z drużyną światowej czołówki - Bułgarią. Rosję zdmuchnęła nam Francja, która, tak jak my, miała dzień konia. Pozostali nasi przeciwnicy to byli zwykli średniacy.
Niektórzy alarmowali, gdy zbieraliśmy łomot od Niemców i Kubańczyków (np. Kmita), ale zostali zakrzyczani.
Będę powtarzał: drużyna przyzwyczajona do porażek będzie ponosić porażki przy każdej nadarzającej się okazji. Drużyna nieprzyzwyczajona do porażek, każdą porażkę przeżyje tak mocno, że w następnym meczu zmiecie przeciwnika.
Nie wierzę w żadne szczyty formy. Zbyt wiele mi ich obiecywano i żadnego nie doczekałem. Obejrzyjcie jeszcze raz nasze mecze z Zaksą w sezonie 08/09: ten pierwszy i ten ostatni. Nie było żadnego szczytu formy. Pierwszy mogliśmy wygrać, ale przegraliśmy, drugi mogliśmy przegrać (o ile pamiętam 4:9 w V secie), ale wygraliśmy. Graliśmy tak samo dobrze/źle*(niepotrzebne skreślić) i tak samo mieliśmy w całym meczu kilka małych oczek więcej od Zaksy.
Naprawdę dobre drużyny (USA, Brazylia) mogą szczytować i w LŚ i w najważniejszej imprezie roku.
Nie martwię się brakiem następcy Gumy, Wlazłego czy Kadziewicza. Wiem, że nawet 3 geniuszy, jeśli dla reprezentacji nie będą w stanie zrobić wszystkiego, nie pomoże. Kilkunastu - kilkudziesięciu "niegeniuszy" jest w stanie grać o najwyższe cele, pod warunkiem, że...
Doskonale wie to Bernardo Rezende i nie potrzebuje już Ricardo a Bruno niewielu przekonuje (mnie przekonuje). Tylko skąd my weźmiemy drugiego Bernardo Rezende?
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

Piotras

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1942
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #13 dnia: Października 12, 2010, 12:54:35 pm »
Do głównego pytania odniosę się w późniejszym czasie, a teraz napisze coś na poruszony temat szkolenia młodzieży.

Przed tym sezonem młodzież zaczynała trenować do 19 lat. Jeśli ktoś w tym okresie się wyróżnił to wskakiwał do ławkę do któregoś składu drużyny PlusLigi, ale ilu młodych zawodników nie miało możliwości pokazania się więcej i tułaczy się po 2 czy 3 ligach albo całkowicie zakończyło zabawę z siatkówką ? Zapewne dużo, bo jakby nie patrzeć do składów PlusLigi co roku wskakuje 1-2 młodych zawodników, tylko reprezentantów juniorów, a co jeśli ktoś nie został powołany, a ma porównywalne jak nie lepsze umiejętności ? Może liczyć tylko na farta, że komuś chciało się oglądać młodzieżowe MP, bo tylko tam ma szanse się pokazać.

Problem w Polsce jest skauting, który stoi na bardzo niskim poziomie, wyłapywanie talentów z dolnych lig idzie ciężko. Stworzenie ligi MłodaLiga daje spore możliwości dla młodych zawodników. Będzie to taki okres przejściowy między juniorem, a seniorem, którego brakowało, ponieważ zawodnik w wieku 19 lat lądował gdzieś w 2-3 lidze i ginął w tłumie. Teraz będą mieć większe szanse na pokazanie się.


ps.
Może i jest to kiszenie się w własnym sosie, ale lepiej aby młodzi grali niż siedzieli na ławkach w drużynach 2 czy 3 ligi

Dude

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1413
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #14 dnia: Października 12, 2010, 16:37:41 pm »
To i ja się wypowiem.

Po pierwsze przyczyną naszej porażki na mistrzostwach był... brak rywalizacji na tak newralgiczncyh pozycjach jak atak i rozegranie. Na te mistrzostwa pojechałby nawet kulawy Wlazły i zmumifikowany Zagumny. Zabrakło jakiejkolwiek rywalizacji z wyjątkiem tej na pozycji libero. Jeśli ktoś twierdzi, że była taka na przyjęciu to... gratuluję i kończę dyskusję na ten temat.
Drugi grzech główny to odpuszczanie seta kiedy przewaga przeciwnika wynosiła 4-5 pkt. No i trzeci i bynajmniej nieostatni to: zła atmosfera wokół kadry.

Natomiast, co w tej chwili jest bardziej interesujące to przyszłość polskiej siatkówki.
Uważam, że morderstwem byłoby ograniczanie zawodników zagranicznych przebywajacych na parkiecie do dwóch. Dlaczego? Ponieważ w myśl zasady: czy się stoi czy się leży, granie w "6" się należy, spowoduje to spadek poziomu ligi. Czyli, patrz grzech główny numero uno na MŚ.
Po drugie od tej pory nie ma nieważnych meczy: nowy/stary selekcjoner powinien mieć kategoryczny zakaz traktowania Ligi Światowej, Memoriału Wagnera czy Pucharu Świata jako poligon doświadczalny. Jeśli ma wysłać drugi garnitur, który może kiedyś, gdzieś tam, z kimś tam, coś tam osiągnie, to lepiej odpuścić całkiem. Oh i repres1, jakbyś chciał się przyczepić do tego, że jestem niekonsekwentny, to napiszę: Mateusz Mika prezentuje odpowiedni poziom, by grać w "6" Resovii ;).
Po trzecie- czytałem właśnie wywiad z trenerem Wagnerem. Ten fragment mnie załamał: "Ale zapewne pomysł na to, co dalej powinno dziać się z kadrą, Pan ma?
- Ja bym postawił na młodzież. W 2014 roku mamy w Polsce mistrzostwa świata. Budujmy reprezentacją na tę imprezę.
Nawet kosztem wyniku podczas igrzysk olimpijskich w Londynie?
- Ale my do tych igrzysk wcale nie musimy awansować. Po mistrzostwach spadniemy bardzo mocno w rankingu. A to oznacza, że szans awansu do igrzysk nie będziemy mieli za wiele. A nawet jeśli uda się wywalczyć bilety do Londynu, to tam znów nic nie wywalczymy".
Od tej pory mam nadzieję, że ten Pan i na chwilę obecną żaden polski trener nie będzie odpowiedzialny za reprezentację.
Zawodnicy muszą traktować to, co powiedział kiedyś m.in. Kadziewicz podczas pamiętnego wywiadu z Kołtoniem: "jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz" raczej jako: "graj tak jakby ten mecz był twoim ostatnim".
Poza tym mam wrażenie, że porażka na MŚ to tylko wierzchołek góry lodowej. Zauważcie, że LŚ już nie sprawia, że trybuny zapełniają się do ostatniego miejsca. Czyżby koniec boomu czy raczej chwilowe "zmęczenie materiału"? Oby to drugie.
Następna sprawa. Jeśli Castellani zostanie, to ma mieć komfort pracy a nie realizować odgórne wytyczne PZPS. Co się jednocześnie obecnemu trenerowi chwali a o czym większość zapomina? Z kim reprezentacja Polski zagrała ostatnie sparingi przed MŚ? Ze złotymi i srebrnymi medalistami. Gdzieś to zdaje się uciekło w całym tym medialnym rozgardiaszu. I tą drogą trzeba iść, należy grać z mocnymi i na maksa. Nie ma półśrodków na zasadzie, że tu wyjdziemy słabszym (w domyśle) składem a tu silniejszym.
Prowokuje to do następnego postulatu: grać mają najlepsi albo przynajmniej ci, których można powołać i mieć pewność, że zaprezentują dobry tudzież solidny poziom.
A i taki mały postulat ode mnie: wprowadziłbym kary finansowe za żenujący poziom wypowiedzi zarówno siatkarzy jak i działaczy.
Na sam koniec luźna uwaga- źle się stało, że dostaliśmy finał LŚ w 2011, powinniśmy go sobie wywalczyć w sportowej walce, byłoby bardzo przydatne zwłaszcza po włoskim laniu.
I'm the one who gripped you tight and raised you from perdition.

100% piknik!

sovik

  • Gość
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #15 dnia: Października 12, 2010, 18:22:47 pm »
Czyli pozostaje nam albo sklonować Rezende albo nawiązać poprzez medium kontakt z Wagnerem seniorem...

Szoviak

  • Trener/-ka
  • *****
  • Wiadomości: 2520
  • G3
    • Z siatkówką przez życie
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #16 dnia: Października 12, 2010, 19:03:24 pm »
Dzięki MłodejLidze jest szansa aby za cztery lata mieć mocną reprezentację.
Według mnie złoto na ME nie jest dziełem przypadku. Dla mnie to zdobyliśmy to złoto tylko dzięki kontuzjom podstawowych zawodników. Ci co grali na LŚ stworzyli szóstkę na ME. Doszedł Tylko Guma i Pliński i jaki był efekt ??
Są młodzi zawodnicy, z których mogą być bardzo dobrzy gracze, jak np. Mika, ale trzeba im dobrego trenera.

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #17 dnia: Października 12, 2010, 21:52:18 pm »
Piotras, ależ młodzi gracze nie kiszą się na ławce w drużynach II czy III ligi. Oni grają w tych drużynach!
Czy jest sens żeby Peszko, Długosz i Głód jechali do Olsztyna żeby poodbijać przez 3 sety piłkę z kadetami? Nie ma to sensu ani dla Resovii, ani dla olsztyńskich kadetów.
Nasi grali w III lidze (zwanej bez sensu II ligą) przez 2 sezony i przegrywali, ale grali naprzeciwko niezłym siatkarzom seniorom (choćby przeciwko szacownemu Tomkowi Kamudzie; oj, pokazał im kilka zagrań na wysokim poziomie). To dzięki takiej szkole Tomek Głód mógł wejść bez obciachu na mecz LM. Pykając między juniorami byłby o wiele słabiej przygotowany do gry. I co z tego, że AKS przegrywał? Oglądałem te mecze i akurat tu wynik był dla mnie kwestią trzeciorzędną. Bardziej interesowała mnie klasa poszczególnych graczy, ich postępy.
W innych III-ligowych drużynach też można było wypatrzyć kilku grających! zdolnych młodziaków.
Tyle o M+L i jej (pseudo?)przydatności dla hodowli przyszłych mistrzów świata.
------------------------------------------------------------------------------------
Idea: wyrzucamy dotychczasowych reprezentantów i zaczynamy od nowa młodzieżą, zbierając łomot przez 4 lata to zbiór złudzeń zrozpaczonego naiwniaka. Rozumiem rozczarowanie grą Zagumnego, Gruszki, Wlazłego, Kurka, Możdżonka, Nowakowskiego, Winiarskiego, Łomacza i ...właściwie całej kadry (za wyjątkiem Igły, Ruciaka i Bartmana, no może jeszcze Czarnowskiego). Tylko, że odradzałbym skreślanie "raz na zawsze" któregokolwiek z tych graczy.
Nie przychodzi mi do głowy żaden wybitny sportowiec, który w trakcie swojej kariery nie miałby poważnego dołka formy. Ten "dół" Dotyczył Pelego, Maradony, Jordana - geniuszy, którzy będą na zawsze w historii sportu. Po mś'1966r. Pelego odsądzano od czci, wiary i przydatności do reprezentacji. To samo dotyczyło Maradony po mś'82. Cztery lata później znów byli "boscy".
Nasi siatkarze "Bogami Sportu" już nie zostaną, ale nie postawiłbym wielkiej forsy na to, że Zagumny i Wlazły nie zostaną mistrzami olimpijskimi. 1000zł może bym postawił. Więcej nie. Taki asekurant jestem. Wiele od tego 1000zł pewnie bym nie zarobił, więc i ten tysiąc stawałby się dziś ryzykowny.
Gdyby los przydzielił nam jakiegoś drugiego Wagnera (mam na myśli trenerski talent a nie młody wiek trenera)... Tylko nie Grzesia! Po takiej wypowiedzi należy go trzymać daleko od reprezentacji. Przypomnę, że w kadrze Wagnera grali zawodnicy starsi od trenera, których niejeden kibic skreślałby żeby "do kadry weszli młodzi-zdolni"  ;D
Co się stało, że niektórzy "emeryci" wskoczyli na najwyższy poziom, co się stało, że Zagumny, Szymański, Grzyb, Gruszka i Żygadło z europejskich średniaków wskoczyli na poziom wicemistrzostwa świata? Nie wiem, ale domyślam się, że robili to samo tylko zupełnie inaczej niż dotychczas.  ;D
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

anty

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 61
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #18 dnia: Października 13, 2010, 08:40:04 am »
M+L powstala jedynie po to, zeby zamknac usta tym, co to mowili ze pzprs nic nie robi w kierunku wychowania mlodych siatkarzy. Co do przydatnosci to trzeba bedzie poczekac, moze sam fakt bycia M+L bedzie na tyle medialnie glosny, ze wiecej ludzi sie nia zainteresuje z korzyscia dla samych siatkarzy.

Co do wypowiedzi Wagnera Juniora, to ja przyznalbym mu jednak racje, w polskim sporcie profesjonalizm to pojecie raczkujace, po pierwszym sukcesie z naszych sportowcow robia sie gwiazdeczki, ciezka praca idzie w kat a zaczynaja sie problemy skarpetkowe...
Z drugiej strony zwiazki sportowe, media i kibice promuja ten stan rzeczy wiec nie ma jakiegokolwiek nacisku aby ow stan zmienic. Dopiero w obliczu porazki takiej jak ostatnie siatkarskie MS (lub "sukcesy" naszych kopaczy ostatnimi czasy) zaczyna sie dyskusja nad tym, co zostalo zrobione nie tak.

Chcialbym kiedys w kadrze zobaczyc drugiego Murka, czy Swiderskiego, na razie jednak na to sie nie zanosi

Piotras

  • Senior/-ka
  • ****
  • Wiadomości: 1942
Odp: Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 w Polsce!
« Odpowiedź #19 dnia: Października 13, 2010, 10:45:07 am »
Repres w kwestii ML nie zgodzę się z Tobą. Uważam że jest jak najbardziej potrzebna.

Większość drużyn z PlusLigi nie posiadało drugiej drużyny, stąd też gra młodzieży kończyła się po zakończeniu wieku juniora. Tak jak pisałem skauting w Polsce praktycznie nie istnieje, także młodzi którzy grali w 2 lidze, a nie byli reprezentantami juniorów, mieli marne szanse na możliwość zagrania w wyższej lidze niż 2-3.
Wprowadzenie ML spowodowało, że każda drużyna musi posiadać drugą drużyna, jest dużo większa szansa, że któryś trener czy działać zobaczy takiego zawodnika i w tym widzę największy plus ML.

Twierdzisz że Głód nie grałby tak, jakby nie to że grali przeciw seniorom ? Twoje zdanie, ja uważam, że grając w ML podnosiłby równie szybko swoje umiejętności.