Chyba źle mnie zrozumieliście, ja nie pisałem, że doping jednostajny jest czymś, co chciałbym przenieść na grunt siatkówki, chociaż Jastrzębie ma coś podobnego, długie przyśpiewki i całkiem ładnie to współgra z wydarzeniami na boisku siatkarskim. Mi chodziło o doping całej hali, nie stricte doping piłkarski. Przecież pisałem dalej, że gdy KK prosi o powstanie, itd, to reakcja reszty kibiców jest...., no właśnie niech każdy sobie odpowie sam. Paweł masz rację, nie masz prawa usiąść, bo dostaniesz zje...., ale gdy w hali Ty wstaniesz, to dostaniesz zje...., że zasłaniasz, to jest właśnie ta różnica. Skumaliście teraz, czy wytłumaczyć łopatologicznie.
Doping przeciw komuś, to nie dla mnie, ja pamiętam czasy, wcale nie takie odległe, gdy kibicowało się swojej drużynie, czasem się dostało sędziemu (Wit Żelazko w pucharowym meczu z Ruchem, czy temuż podobne), ale nie kibicom rywali.
Repres, zapytam Cię czy w ogóle oglądałeś ten mecz, bo jeśli nie, to dlatego to piszesz, czy widziałeś, aby kibice odwracali się do boiska plecami (celowo nie piszę o niższych partiach pleców, a raczej tym, co jest poniżej lędźwi). Ja pisałem o tym konkretnym meczu, nie o innych widowiskach piłkarskich.
Paweł, wiem, że to nie to samo, ale czy Tobie nie marzy się, aby cała hala (niekoniecznie na stojąco) dopingowała przez cały mecz swoich zawodników (idoli). Mam nadzieję, że tego dożyję, to już nie będzie szaleństwo, to będzie euforia, ekstaza, a może nawet odlot. Tego sobie i Wam życzę.
A skoro już jestem przy życzeniach, to przyłączam się ze swoimi dla Pabla. Życzę Ci przyjacielu (chyba nie obrazisz się, że tak zwrócę się do Ciebie), aby Twoja córeczko jeszcze długo śpiewała Ci, że Sovia najlepsza jest, a tak w ogóle, to przede wszystkim zdrówka.